wtorek, 7 października 2025

Problemy z Reiki na Ezoforum

Problemy z Reiki w Ezosferze na Ezoforum


Czasem widzimy dyskusje na forach internetowych w tematyce Reiki i problemów z praktyką Nowicjusza, a jako, że jakaś dyskusja wyglądała na całkiem sensowną, ze spotykanymi problemami, to wstawiamy ją tutaj w całości, z małym komentarzem od Mistrza Reiki Gakkai na samym końcu, i życzymy miłej lektury. Imiona z forum są pominięte, rzecz jasna, to i tak zwykle ksywki netowe, ale za nimi jest zawsze człowiek z problemami i brakiem podstawowej wiedzy...

Ezoforum - Forum Ezoteryczne

Pytanie i Refleksje Nowicjusza: Witam Wszystkich! Miał bym prośbę do znawców Reiki. Od wielu lat zajmuję się tak zwanym rozwojem duchowym i od dawna chciałem pomagać i uzdrawiać innych. Dwa lata temu zrobiłem upragniony kurs Reiki, i tu zaczeły się robić schody. Zawsze wierzyłem, że jak się czegoć bardzo pragnie to można zdziałać cuda, niestety moja silna wola oraz ćwiczenia z Reiki zamiast mi pomagać to zacząłem odczuwać moim zdaniem negatywne skutki przykładania sobie rąk, oraz mojej rodzinie. Wygląda to tak, że zawsze po przyłożeniu rąk odczuwam silny ból głowy, ale to najmniejszy problem, zaczynam odczuwać bardzo silne nagromadzenie energii wokół mnie, że powietrze można by dzielić siekierą. Następnie zaczyna się doświadczanie mnie różnymi problemami. Od różnego rodzaju fizycznych uderzeń, po kłótnie z osobami postronnymi, jak np. w sklepie w urzedzie, w pracy, po kłótnie z żoną w domu. Czuję dosłownie że wszystko i wszyscy mnie na około atakują. Dosłownie dzisiaj doświadczyłem takiego ataku, a wiem na pewno, że to przez Reiki, bo wczoraj po roku czasu wróciłem do przykładania rąk mojej żonie, myśląc, że ta negatywna energia odpuściła mi przez rok (moja żona ma silne bóle głowy), i sić zaczęło. Jak sądzicie co sie dzieje? Coś ze mną nie tak? Po uzdrawianiu oczyszczam się, tak jak mnie uczyła moja mistrzyni. Pomoże ktoś?

Od samego początku nauczycielka mi nie pasiła, strasznie zarozumiała pomimo tego, że cały czas się uśmiechała, ale zarazem nie dała dojść do głosu nam kursantom. Widziałem, że na tym forum wielu ludzi ją chwaliło, niestety ja odniosłem negatywne wrażenie. Było widać ewidentnie, że tej kobiecie chodzi tylko i wyłącznie na kasie za kursy. Kurs I stopień trwał od 8 rano do 2 po południu. Chyba dam sobie spokój z Reiki za dużo mnie to kosztuje. Nie tak miało być, a miało byc sielankowo i uzdrawiająco.

Ta Pani robi kursy w Katowicach, ale to tyle, reklamy nie mam zamiaru jej robić. Naobiecywała cuda na kiju, a teraz tylko się męczę przez nią i żadnego pożytku z jej nauk. Co do przyrody, to bardzo lubię spacery po lesie i przytulanie się do drzew.

Co do Karmy to jestem cyfra mistrzowska 29/11. Więc jest to najgorsza liczba do realizacji, tak zwana karma Hioba.

Oooooo, to też się zmienia? Czyli jak, co? Do dupy z tym wszystkim, tysiące lat temu też żyli, i bez Reiki, widzę, se swoje trzeba doświadczyć i tyle, żadne Reiki i cuda na kiju nie pomogą. Dzięki wszystkim za cokolwiek.

Odpowiedź Starszego Praktyka: Po pierwsze jest tak, że Nauczyciel jednak podczas tak zwanej Inicjacji przekazuje uczniom (Otagi) swoją energię i doświadczenie. Po drugie widać, że tu Nauczycielka nie nauczyła ucznia podstawowych zasad pracy z energią. Prawdopodobnie robisz zabiegi w nieprawidłowy sposób. ReiKi nie polega tylko na sztywnym nakładaniu łapek i przekazywaniu energii. Należy zacząć od gruntownego oczyszczania się, bo w przeciwnym razie mogą być takie sensacje, trzeba samemu pracować robiąc specjalne codzienne praktyki dla Inicjowanych, Otagi. Energia sama w sobie oczyszcza, owszem, ale trzeba już być na pewnym stopniu oczyszczenia albo praktykować, a właśnie może być ból głowy, mdłości itd. To jest jak nalewanie wody do brudnego naczynia. Czy przypadkiem nie palisz papierosów albo brałeś narkotyki? Twoja energia jest w jakiś sposób po prostu zanieczyszczona. Pracę z energią zaczynamy od oczyszczenia siebie, od pracy z medytacjami, przyjmowaniem regularnie błogosławieństw Reiju od Mistrzów Reiki itd. Nauczyciel powinien cały czas służyć radą i pomocą oraz nakładaniem rąk w przekazie Reiju. Praca Nauczycieli Reiki nie kończy się na kilkugodzinnym kursie i zgarnięciu kaski, bo sam pełny kurs pierwszego stopnia to jednak około 40-50 godzin intensywnych zajęć u Nauczyciela/Mistrza, na których trzeba być, a jeden weekend intensywny to zwykle 16-20 godzin maksymalnie. Nie można też na przykład zaliczyć I stopnia Reiki online, bo to jest skandaliczne oszustwo, nie ma w tym procesu energetycznego jaki jest w nauce Reiki i podobnych systemów tylko w Obecności Nauczyciela... 

czwartek, 27 marca 2025

HUNA - Magia Przyrody - Ogień i Woda

Huna jako Magia Przyrody i Żywiołów - Ogień i Woda


W hawajskich naukach i praktykach Huny operuje się Czterema, a także Pięcioma Żywiołami, Elementami Przyrody, praktyka z którymi jest przygotowaniem do nauki metod uzdrawiania. Rozpoczynając od podstawy zgrubnej, pierwszy element subtelny to Ziemia, a po hawajsku ka Honua, drugim elementem jest Woda, a po hawajsku ka Wai, środkowym żywiołem z Pięciu Elementów jest Ogień czyli po hawajsku ke Ahi, czwartym Powietrze czyli Wiatr, po hawajsku ke Makani. Razem, cztery żywioły w naukach Huny to: Honua, Wai, Ahi, Makani. Piąty Żywioł, Piąty Element Przyrody należy do świata duchowego, harmonizuje i synchronizuje wszystko, co jest z czterech podstawowych elementów stworzone i zbudowane, a jest to Eter, Duch lub Światło Nieba, co po hawajsku brzmi I'o. Piąty Żywioł, I'o, znajduje się poza fizyczną świadomością, ponad materią z jakiej stworzony jest fizyczny Wszechświat. Huna jako Biała Magia zawiera dużo praktyk związanych z Żywiołami, chociaż nie jest to zwykle wprost wspominane dla zainteresowanych. 

Hawajska Mapa Plejad - Mgławicy M45 wedle Roberta Gendlera

HUNA - Pięć Żywiołów Przyrody:

Ziemia - Honua (ʻāina, ka honua)
Woda - Wai (Vi, ka wai)
Ogień - Ahi (ʻaʻā, ʻā, ke ahi)
Powietrze, Wiatr - Makani (ke ea, ea eaea,)
Eter, Duch, Prawda - I'o 

Huna to praktyka duchowego oczyszczania i uzdrawiania, a także duchowego rozzwoju, gdzie ważna jest Dusza, ludzki Duch zamieszkały w sercu, w piersi. Uhane lub 'Uhane, a właściwie 'ūha'ně to Dusza, która może też, zwykle we śnie,  pojawić się jako rodzaj ducha, zjawy, a psychologicznie średnie Ja, Średnia Jaźń związana jest z sercem i klatką piersiową. Słowo 'Uhane to nie tylko dusza lub duch w sercu albo zjawa, lecz także pieśń i lamentowanie lub zawodzenie, jako zdolność duchowa. Nie ma zatem duszy ktoś kto nie śpiewa, nie stosuje charakterystycznych zawodzeń lamentacyjnych w postaci modlitw błagalnych. Przemiana duchowa w naukach Huny to równoważenie i harmonizowanie cech i włąściwości dwóch par Żywiołów, Ognia i Wody oraz Wiatru i Ziemi, gdzie najbardziej rdzenną parą są Woda i Ogień. Otwarcie ku Niebu, Duchowi i Światłu, ku wyższym duchowym istotom, przychodzi wraz otwarciem się dla Prawdy, w tym szczególnie dla Wyższej Prawdy, dla Duchowej Prawdy. Słowo Prawda jako synomim Eteru często jest intonowane, śpiewane lub recytowane przez Kupua, szamanów i magów Huny. W oryginale Prawda to: ʻOiaʻiʻo, w skrócie ʻoia, a razem z i'o mamy właśnie wyższą Prawdę, Prawdę Nieba czy Ducha: 'oia'i'o.

Kiedy po raz pierwszy zaproponowano nam chodzenie po ogniu (ke ahi), ogarnęły nas pewne wątpliwości, chociaż w końcu zwyciężył entuzjazm. Przypominamy sobie, jak kiedyś czytaliśmy o takim rytuale ogniowym sprawowanym w Indiach przez prawdziwych Joginów i kapłanów wedyjskich Arjów. Po wielu latach przygotowań, medytacji i oczyszczania, ci, którzy czuli się godni, mogli poddać się próbie Ognia, testom Agni Dewa. Czując, że dojrzeli do tego sprawdzianu, zgłaszali się do nauczyciela, a ten ich weryfikował i dopuszczał tych, którzy wydawali się być odpowiednio przygotowani do próby. Uczestnicy rytuału przebiegali przez rozżarzone węgle pozostałe po spaleniu kilkuset kilogramów drewna (około 600-800 stopni Celsjusza), i mimo tak starannych przygotowań, niektórzy odnosili obrażenia. To mogło świadczyć o ich nieuczciwości, grzeszności, bądź o nieczystych intencjach, tymczasem my mieliśmy uczestniczyć w podobnym rytuale ogniowym bez większego przygotowania. Nieprzygotowani byli także pozostali uczestnicy warsztatów na którym miał odbyć się rytuał chodzenia po ogniu, a ściślej po rozżarzonych węglach. Trudno byłoby o nich powiedzieć, że czują się bezgrzeszni, ale ciekawość zwyciężyła u większości z nas, a emocje opadły po wyjaśnieniu, że rozrzażone węgle mają niższą temperaturę niż Żywy Ogień. 

piątek, 11 października 2024

Hunahuna - Zaszyfrowana Wiedza z Nieba

Hunahuna - Zaszyfrowana Wiedza z Nieba


Hunahuna lub Huna Huna, powtórzone dwa razy oznacza coś, co wszyscy ukrywają lub coś co często się ukrywa lub chowa przed innymi tak, aby było niedostępne, sprawy wymagające sekretności i poufności, coś co objaśnia się alegorycznie. Huna, także Hūnā lub Hū.nā oraz Hūnākele - to słowo, dosłownie sekret, tajemnica, ukryte, to co jest poufne, które określa przekaz wiedzy tajemnej ukryty w przypowieściach i legendach opowiadanych na wyspach Polinezji, w tym na Hawajach, na wyspach hawajskich. Samo słowo Huna pochodzi z języka polinezyjskiego i w formie HUNA zostało przyjęte na całym świecie jako synonim najstarszego systemu wiedzy tajemnej, jaki dotrwał do naszych czasów dzięki temu, że został zakodowany w języku polinezyjskim, chociaż pierwotnie pochodzi od magicznych przybyszów z układów planetarnych wokół gwiazd gromady kulistej Plejad znanych jako Menehune lub Menahune. Plejady w Japonii znane jako Subaru, a w Indii jako Krttikas lub Bahulika, od zawsze są wdzięcznym tematem wielu rozważań metafizycznych i magicznych w bardzo odległych kulturach i cywilizacjach ludzkich. W kontekście mistycznej wiedzy tajemnej najlepiej pisać z długimi samogłoskami jako Hūnā lub Hūnāhūnā, wtedy ma konotacje starannie skrywanych tajemnic i sekretów.

Cztery Wielkie Loa Menehune z Plejad

W jakim celu, po co i przed kim ukryto starożytną mądrość w niezwykłym systemie symbolicznych kodów i znaków? Otóż nie było większych powodów niczego ukrywać, chociaż, technologia, która towarzyszy praktycznemu wykorzystywaniu tej starożytnej wiedzy o możliwościach i mocy ludzkiego ducha, mogła być i bywała stosowana w celu szkodzenia innym. Ci, którzy ukryli boską wiedzę Kahunów przed osobami postronnymi i zwykłymi głupcami o złych skłonnościach, doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, że szkodząc innym, szkodzimy także sobie sami. Aby uniknąć niepożądanego dostępu do wiedzy praktycznie magicznej ukryto ją za parawanem legend, opowieści czy symboli, które oznaczały w mowie potocznej zupełnie co innego, zwykle coś trywialnego, ale dzięki temu uchroniono ją przed bzdurnymi interpretacjami niekompetentnych ludzi, nieuków i ignorantów. Ciekawe jest to, że podobne kody i symbole występują także i w języku polskim, ale nikt nie prowadził badań, by je rozpoznać i rozszyfrować od strony magicznej, a być może rzuciłoby to wiele światła na powstanie systemu kodów w języku polinezyjskim.

Jak to funkcjonuje możemy doświadczyć odbierając zewnętrzną warstwę określenia: “zieleniał z zazdrości”, gdzie mamy na myśli tylko to, że jego zazdrość była głęboka i że nie potrafił jej ukryć. Tymczasem osoba, która ma zdolność jasnowidzenia “widzi”, że ten człowiek rzeczywiście zzieleniał, gdyż zzieleniała jego aura! Ta część komunikatu jest jednak ukryta przed wszystkimi, którzy nie posiadają zdolności jasnowidzenia, zdolności widzenia aury w kolorach, a zieleń zazdrościowa jest taką trochę zgniłą zielenią, nie taką jak na drzewach i łąkach w świetle blasku słońca. Dla ślepych na boskie oko w głowie jest to po prostu niezrozumiała informacja w formie jakiejś dziwnej alegorii! Inne przykłady funkcjonowania tego szyfru to: “coś mu leży na wątrobie (sercu)”, “nie mogę tego strawić” (co w mowie potocznej nie oznacza niestrawności), “czacha dymi”, “zazdrość go zżera”, ma “duszę na ramieniu”. Przykłady zwrotów idiomatycznych i alegorycznych można mnożyć, gdyż jest ich zaiste bardzo dużo, a wszystkie warte są ezoterycznego oglądu, zbadania oraz refleksji czym zresztą w kulturze hawajskiej zajmowali się kahunowie czy kahuni.

Z neorolingwistyki i innych nauk wiadomo, że podobne szyfry i klucze do “nie poznanego” funkcjonują we wszystkich językach i kulturach ludzkości. Zwykle określa się je mianem idiomów – zwrotów nieprzetłumaczalnych w prosty sposób, a także metafor lub alegorii. Słowa, które do dziś określają w językach słowiańskich osoby wtajemniczone i ich zajęcia, kojarzą się z czymś zupełnie innym. Warto tu przytoczyć: gadałka (ros. wróżka), żertwa (pol. ofiara), żrec (czes. kapłan), wiedźma (pol. ta, która ma wiedzę). Guślarz to przykładowo słowiański wróżbita, szaman i czarodziej, taki, który odprawia obrzędy, w tym bardziej znane Dziady, ku czci Przodków i ich kości złożonych w grobach. Guślarz pośredniczy między światem żywych a zmarłych, w przywoływaniu duchów, w przewidywaniu przyszłości oraz udzielaniu rad opartych na tradycyjnej wiedzy duchowej. Guślarz znany jest także jako Wołchw i cieszy się powszechnym u ludzi poważaniem oraz wdzięcznością za duchową i magiczną pomoc. Owe określenia przetrwały stulecia, ale dziś prawie nikt z ogółu populacji nie zastanawia się nad ich ukrytym (czyli tajemnym) znaczeniem. Na Polinezji zawsze jednak byli ludzie, które znali klucz do owego szyfru znanego jako symboliczy i alegoryczny język kahunów.

W procesie ewolucji języka zmieniają się potoczne znaczenia wielu słów. Doszło więc i do tego, że słowo “ubogi” zostało pozbawione swego prawdziwego znaczenia i dziś oznacza nędzarza zamiast człowieka, który zaufał Bogu, człowieka, który duchem jest "u Boga", a przecież zastanawiając się nad pochodzeniem owego słowa można zrozumieć, co ono naprawdę określa! Jak widać na tych prostych przykładach, szyfr Huny niczego nie ukrywa, lecz opisuje tylko to, co jest, ale to dla większości (laików, niewtajemniczonych) wydaje się być ukryte, gdyż zawiera dawne znaczenia. Znając się co nieco na etymologii (nauce o pochodzeniu słów) można wiele wywnioskować ze starych legend, nie tylko polinezyjskich, ale także słowiańskich. Kahuna pochodzi od Kahu, a to jest słowo, które oznacza strażnika, kogoś bardzo godnego i honorowego, strażnika kości przodków, regenta, zarządcę, gubernatora, mistrza oraz kapłana, kogoś bardzo czcigodnego, zatem drobne chociaż gesty ofiarowania czci zawsze dla Kahuny są wskazane. Huna to Biała Magia, która po japońsku znana jest jako shiro mahō (白魔法) i zajmuje się uzdrawianiem oraz leczeniem duchowym, modlitwami wstawienniczymi, ochroną, egzorcyzmowaniem złych duchów i szkodliwych astrali, medytacjami światła. Biała Magia nazywana jest także Świętą Magią, po japońsku shinsei mahō (神聖魔法), lub Boską Magią, gdyż zajmuje się praktykami naprawiania relacji Duszy z Bogiem, a energię czerpie od Shinzoku, od Boskich Istot czyli od Kami, od Bóstw Nieba (Kamigami) i od Boga Stwórcy (Sōzōshin, Sōzōshu), Wszechmocnego (Zen'nō), a po hawajsku Mana Loa oraz Akua. 

czwartek, 21 marca 2024

Jak poznać oszustów reikowych i bioenergetycznych

Jak poznać oszustów bioenergetycznych i reikowych


Wśród specjalistów od akupunktury mamy generalnie od zawsze konsensus jeśli chodzi o przebijanie miejsc znanych jako punkty wrażliwe poprzez które odziałujemy na organizm regulując obieg energii w systemie meridianów zwanych także kanałami czy przewodami energetycznymi czyli po japońsku mówiąc Mo, a po chińsku Mei. Tak czy owak punkt jest przez umieszczenie w nim lub jego pobliżu metalu czy współcześnie plastyku nadmiernie pobudzany i z czasem poprzez jego zablokowanie powstaną swoiste zaburzenia energetyczne, a w kolejnej perspektywie choroby, to nie ulega wątpliwości, jeśli obserwujemy tych samych pacjentów przez dłuższe okresy czasu, przez 10, 15 czy 20 lat. Na ciele człowieka jest 70-120 punktów bardzo ważnych i wszechstronnych, jeśli chodzi o regulację systemu energetycznego, a takich ważnych ale też o mniejszej ważności razem około 360 często mowa o 361 do 365 punktach, a jak dokładniej badać i uczyć się o systemie energii i liniach meridianowych oraz punktach jej przepływu to ze dwa razy więcej, niektóre zbiory punktów to 613 lub 672 punkty, a niektóre podają 720 punktów wrażliwych (niektóre zbiory punktów nie podają punktów o dużym ryzyku stosowania). Ponieważ istnieje kilkadziesiąt punktów wrażliwszych, tak nawet, że ich nakłucie czy ucisk zbyt długo może spowodować zgon i nie są uwzględniane na listach punktów leczniczych, a zwane są punktami śmierci, które wykorzystują sztuki walki, uważność przy manipulacjach na ciele powinna być znacznie podwyższona, bo zrobienie sobie ozdoby w postaci kolczyka czy piercingu może bardzo źle się skończyć dla ludzkich ignorantów.

Kolczyki i piercingi blokują meridiany i zaburzają przepływ bioenergii w ciele

Kiedy zatem miła pani lub pan z kolczykiem w nosie i/lub uszach czy na języku oferuje zabiegi Reiki albo Bioenergoterapii czy jakieś inne metody leczenie energią, to generalnie omijamy taką osobę wielkim łukiem, bo jest to typowa oszustka lub typowy oszust, osoba bardzo niekompetentna, która energii ani wibracji energetycznych nie czuje, a o Reiki czy Bioenergoterapii nie ma nawet zielonego pojęcia (pewnie fałszywy certyfikat kupiony online bez treningu albo zafiksowanie na fizjoterapii bez wiedzy o zjawiskach energetycznych). Ozdoby metalowe, drewniane i także współczesne plastikowe w nosie oraz uszach, na języku czy na policzkach, blokują przepływ energii życiowej w systemie kanałów energetycznych, uszkadzają obiegi kanałów energetycznych i są powodem wielu chorób, także psychicznych, co zresztą często można zauważyć u chorych po agresywnych reakcjach emocjonalnych jak się przypomina tę ważną i coraz bardziej potrzebną część wiedzy, chociażby z zakresu chińskiej medycyny, Huny czy Reiki, także Ajurwedy. Kiedy już ponad cztery tysiące lat temu obserwowano nasilanie schorzeń związanych z blokowaniem i egzegeracją punktów witalnych u osób z powodu ozdób typu kolczyki, piercingi czy bransolety, obrączki, sygnety i pierścionki noszone przez dłuższy okres czasu, to tym bardziej współcześnie, z nowoczesną techniką jest to łatwo zauważyć, chyba, że jakiś pseudoterapeuta ma tylko pacjentów jednorazowych i nie widuje ich ani nie ma kontaktu na przestrzeni wielu lat.

Jedna z pierwszych zasad jaką usłyszysz na Reiki i Bioenergoterapii, to zdjąć wszelkie ozdoby, szczególnie metalowe i plastikowe, ale także drewniane. Rozluźnić paski i kołnierzyki, zdjąć kolczyki, obręcze, zdjąć paski z metalową sprzączką, pierścionki i obrączki zdjąć, bransoletki zdjąć etc... Dotyczy to zarówno dawcy jak i biorcy energii. Im bowiem silniejsza jest Bioenergia, Energia Życiowa, także Reiki, Mana, Qi, Nefesz czy Prana, tym bardziej powoduje, że odrzucamy i usuwany wszystko, co szkodzi naszemu systemowi energetycznemu, ale niskie poziomy witalne u ludzi poznać właśnie po tym, że nie czują tego, co jest szkodliwe (dlatego zresztą chorują) i trzeba im zasady dać, a i jeszcze stanowczo ich wymagać, bo inaczej nigdy się nie wyleczą, ani nie zwiększą poziomu energii życiowej. Energia oczyszcza, zatem nie można być aktywnym w Reiki, Akupunkturze czy Bioenergoterapii i jednoczesnie w gnojniku rzeczy toksycznych, które uniemożliwiają dopływ Reiki czy ogólniej Bioenergii, Prany, Qi, do meridianów i trzech zbiorników. Mikao Usui Sensei to nawet prowadził przez 15 lat badania, które wykazały, co blokuje i zakłóca przepływ energii w systemie meridianów, i to dla ministerstwa zdrowia Japonii w ramach studiów nad akupunkturą...

piątek, 22 września 2023

HUNA bez dogmatów i tabu...

Huna często przedstawiana jest jako system bez dogmatów i tabu...


Geometria ma bardzo wyraźne dogmaty zwane aksjomatami, nie wolno ich łamać, a wynikają z doświadczenia autorytetów matematycznych. Dogmat to twierdzenie, którego prawdziwości nie da się dowieść, i dlatego właśnie “nie wolno go podważać”, chyba, że dogmat jest jednocześnie aksjomatem czyli filarem naukowym, przykładowo w geometrii, wtedy jest oczywistością. Za wątpliwości wobec dogmatów podobno grozi kara, ale koncepcja zakazów i kar jest sprzeczna z naczelną zasadą Huny i wszelkiej Magii – zasadą przyjaźni czy miłości, tradycyjnie Mitrą lub Maitri - tyle, że nie tyczy to sfery praw i zasad wyższego świetlistego świata. Każdy z nas wierzy w jakieś dogmaty, czy to w swoje własne, czy rodzinne, czy to swej religii, także w dogmaty naukowe, zwykle oczywistości jak istnienie dnia i nocy lub aksjomatyczne w geometrii. Większość religii i szkół duchowych odwołuje się do dogmatów, do pryncypiów czy aksjomatów. Wśród nich Huna oraz każda podobna Biała Magia, w tym Reiki czy Tengri, wyróżnia się tym, że z jednej strony jest ich pozbawiona, ale to w rozumieniu akademickim, a z drugiej strony podstawowe zasady są formułowane, chociażby siedem zasad Huny w wersji współczesnej, niejako dla kucharek lub osób mniej rozgarniętych umysłowo. Huna nie jest ani religią, ani typową szkołą duchową, Huna to praktyczny system Magii, Białej Magii, i trzeba podążać za zasadami Mocy, za zasadami Magii, Białej Magii. Huna to styl życia oparty na przyjaźni i świadomości, jednak jest niedostępny dla nieświadomych pola energii ani źródła duchowego z którego pochodzi Ki - Energia Życia - w Hunie zwaną MANĄ. Huna to również głęboka i sprawdzona wiedza o psychice człowieka oraz o procesach zachodzących w ludzkim umyśle oraz ciałach subtelnych człowieka. Huna, Biała Magia, to wiedza, jaką do dziś dnia nie dysponuje nowoczesna psychologia, chociaż wielu badaczy inspiruje się Huną, Magią, Jogą etc! 

Hawajski Taniec Szamański - Huna z Plejad

Huna odwołuje się do kilku prostych praw i zasad, które można zweryfikować w praktyce, które są pryncypiami, ale nie narzuca się ich jako religijnego systemu wierzeń czy dogmatów, a raczej są to matematyczne aksjomaty magiczne. Dlatego dla jednych jest jak objawienie gnozy, a innych przywodzi do zgorszenia i pomylenia. Jak można bowiem poznać “niepoznawalne” i nie doświadczyć oszołomienia umysłu? To najczęściej spotykany zarzut wobec szkół mistyczno-magicznych czy ezoterycznych. Kryje się za nim przekonanie o grzeszności i pysze człowieka, który usiłuje poznać boskie prawa, ale takie przekonanie to najprostsza droga do rezygnacji z tego właśnie, czym Bóg nas jako ludzi obdarzył. Tymczasem prawdą jest, że prawdziwe w nas jest to, co dobre, co boskie, co doskonałe, wieczne i niezniszczalne. Wszystko inne to ograniczające nas kłamstwa bądź urojenia wynikające z chorej, niepełnej wizji świata.

Z zasadami czyli pryncypiami tradycji Huny, Białej Magii z Plejad, Boskiej Tajemnicy, można spotkać się w wielu miejscach na świecie. Niektórzy jednak twierdzą, jakoby najważniejszą była stara klasyczna Huna, która może być znana i praktykowana tylko na Hawajach, gdyż jest związana z tamtejszymi loa czy akua, bóstwami i mistrzami jacy przybyli na Ziemię z Plejad w bardzo dawnych czasach. To zapewne nieporozumienie, gdyż Huna jest zbyt solidna i uniwersalna, by jej praktykowanie można było uzależnić od warunków geograficznych czy kulturowych. Praktyka Huny, jakby się wydawało, nie wymaga żadnych specjalnych warunków ani lokalnych świątyń, a to dlatego, że główną świątynią, w jakiej doświadczamy miłości i przyjaźni, jest nasze własne ludzkie serce. Owszem, Kahuni czasami wykonywali medytacje w świętych lasach lub w jaskiniach we wnętrzu wulkanu, ale to dlatego, że są to Miejsca Mocy, a własnie w miejscach Mocy praktykuje się systemy mistyczno-magiczne, takie jak Huna, Tengri, chińskie Lingqi czy japońskie Reiki. Podobne miejsca mocy znaleźć można na całym świecie, również w Polsce, gdzie także jest Świątynia Białej Magii w jednym z Miejsc Mocy. Najbardziej znanymi miejscami mocy są w Nadwiślańskim Kraju Wawel i Kamienne Kręgi w Odrach koło Czerska, ale to, że znane, nie znaczy, że jedyne ani że najpotężniejsze. W rzeczywistości są ich tysiące, jeśli o mniejsze chodzi, a z tych większych będzie kilkadziesiąt do kilkaset! W takich miejscach podczas medytacji czy modlitwy dzieją się dziwne rzeczy, nagle uruchamiają się tajemne moce psychiczne, albo człowiek czuje silne doenergetyzowanie, a i zdarzają się też i uzdrowienia, jak w Szczyrku w górze nad ulicą Zieloną. 

wtorek, 15 sierpnia 2023

Nauka i Praktyka Klasycznego Reiki

Usui Shiki Ryoho Reiki - Nauka i Praktyka Tradycyjnego Reiki


Uczymy klasycznego Usui Shiki Ryoho Reiki, w którym są trzy duże stopnie terapeutyczne. Szkolenia w formie kursów czy warsztatów z nauką i praktyką realizujemy kiedy zbierze się przynajmniej cztery osoby chętne na daną sesję nauki i praktyki Reiki (zgodnie z zasadą Mikao Usui Sensei, jeden nauczyciel plus minimum cztery osoby w klasie na zajęciach). Indywidualnie doszkalamy tylko osoby na drugim oraz trzecim stopniu terapeutycznym. Takie podejście pozwala na dokładne i dogłębne omówienie zagadnień, jak i na poruszenie różnych innych ważnych kwestii.

Tradycyjne Reiki - Anielskie Źródło Uzdrowienia

Kurs I stopnia (Shoden, Podstawowy Poziom)


Dostępny dla każdej szczerej osoby, która chce na co dzień doświadczać przepływu Reiki. Na kursie czy warsztacie pierwszego stopnia otrzymujesz łącznie cztery inicjacje w kolejne poziomy Reiki, ale nie więcej niż jedną Inicjację dziennie oraz Reiju (Rejdźu) dostrojenia do Reiki od Nauczyciela (Sensei), a także możliwość przekazywania Reiki poprzez przykładanie dłoni. Kolejne Inicjacje to otwarcie na działanie Reiki w żywiołach, kolejno: Ziemi, Wody, Ognia i Wiatru (Drzewa) oraz jako ostatniej Inicjacji, przyłączenie do Drzewa Życia Reiki, do Wielkiej Rodziny Reiki czyli do Reikon. Każda mała Inicjacja z Pierwszego Stopnia Reiki odbywa się w osobny dzień lub na osobnym warsztacie, nie może być kilka inicjacji w  jednym dniu, gdyż energia przekazu inicjacyjnego gruntuje się w nocy w czasie głębokiego snu (z powodu bezsenności czasem wymagane jest powtórzenie Inicjacji). Uczysz się sposobu wykonywania autozabiegów czyli samoleczenia energetycznego, nakładania rąk na specjalne miejsca na ciele i zabiegów energetycznych dla innych – zarówno w formie pełnej jak i skróconej. Do każdej Inicjacji w Reiki na Pierwszym Stopniu zapoznajesz co najmniej jedną potężną metodę przykładania dłoni w ścisle określonej sekwencji kładzenia dłoni na odpowiednie miejsca na ciele. Z zasady nie kładzie się dłoni na miejscach intymnych takich jak narządy płciowe czy desygnaty płci (pierwsi kobiece), a wszelkiej maści obmacywacze w Japonii są wykluczani z Reiki i także surowo karani. Poznajesz także inne techniki posługiwania się Reiki, jak i zasady bezpieczeństwa w pracy z energiami. Stopień pierwszy zapoznawczo - tylko pierwsza część - to generalnie przynajmniej cztery spotkania po około cztery godziny zajęć lub jeden warsztat sobotnio-niedzielny po 8 godzin każdego dnia. Nie muszą być dzień po dniu, a w Japonii to zwykle uczęszczanie na regularne zajęcia cotygodniowe w Stowarzyszeniu Reiki, w osławionym tajemnym Usui Reiki Gakkai. Mikao Usui Sensei pozostawił program terapeutyczny na kursy dla I Stopnia (Shoden), które zawierają materiał na minimum 50 godzin zajęć szkoleniowych, nauki i praktyki, zatem jeśli ktoś uczestniczył w krótszym programie nauki Reiki niż 50 godzin zajęć (5 dni po 10 godzin), to znaczy, że nie ma całego I stopnia, a jedynie jakieś jego fragmenty początkowe. Ugruntowanie materiału, nauki i praktyki polega na regularnym powtarzaniu warsztatów dla danego stopnia, czy ściślej dla danej części I Stopnia, i pogłębianiu oraz utrwalaniu poznanych technik i sposobów pracy z Reiki. Skontaktuj się z nami to ustalimy terminy i zaprosimy na warsztaty Reiki. Szczegółowy program warsztatów jest na naszych podstronach, jednak wymaga solidnego przepraktykowania i uszczegółowienia.

Kurs II stopnia (Okuden Zen Ki lub Chuden, Średni Poziom, Czeladnik)


Na kurs czy warsztaty drugiego stopnia zapraszamy osoby, które są co najmniej trzy miesiące po kursie pierwszego stopnia, aktywnie praktykują metody z I stopnia dla siebie samych, i swoich bliskich lub dla potrzebujących uzdrowienia. Zaleca się także testowanie gotowości kandydatów na II Stopień Reiki metodami energodiagnozy w Reiki. Na kursie czy warsztacie II stopnia czyli na poziom Czeladnika Reiki otrzymujemy po kolei lekcje na których są trzy symbole do pracy z Reiki, a do każdego poziomu energetycznego opisanego symbolem jest osobna potężna Inicjacja, Przekaz Inicjalny z pięknym Rytuałem Inicjacyjnym. Lekcja z każdym symbolem musi być solidnie przepraktykowana, a zwykle wymaga się przynajmniej pół roku praktyki zanim Adept/ka otrzyma kolejny symbol (najpierw CR, potem SH, a w końcu HZN). Sam przepływ Reiki jest znacząco wzmocniony, a trzy kolejne, coraz wyższe energie to taki poziom bardziej związany z energią wewnętrzną, z coraz potężniejszymi aspektami Reiki. Na końcu podczas przekazu mocy trzeciego znaku znika bariera konieczności kontaktu fizycznego – otrzymujesz niezwykłą możliwość przekroczenia czasu i przestrzeni przy przekazywaniu duchowej energii Reiki. Masz możliwość uzdrawiania spraw z głębokiej przeszłości, jak i zasilania spełnień przyszłości. Jest to takie rozszerzenie świadomości, ale dochodzi też sporo wiedzy o kanałach energii (12 meridianów) oraz punktów witalnych (Tsubo), a także metodach pracy z Mo czyli meridianami organów wewnętrznych (zarządców), w tym w pierwszej części II stopnia, z meridianami ogniowymi. Cały program II Stopnia Reiki, to także intensywna praca z Trzema Zbiornikami Energii, z Trzema Tanden, z których energię otrzymują meridiany czyli 12 Mo Zarządców. Minimalny czas pomiędzy I a II stopniem to zwykle trzy miesiące, tyle musi minąć czasu, aby Twoje ciało przygotowane było na przyjęcie większego przepływu Reiki, pod warunkiem wykonywania codziennych praktyk z I stopnia. Wprowadzenie na Kurs II stopnia to jedno spotkanie trwające około 5 godzin, a jego celem jest gruntowne nauczenie się codziennej praktyki dla adeptów II stopnia znanej jako Hatsu-Rei-Ho. Szczegółowy opis kursu II stopnia znajdziesz na podstronach naszego portalu.

niedziela, 7 maja 2023

HUNA - Kontakt z Wyższym Ja - Aumakua

Huna - praktyczny kontakt z Wyższym Ja - 'Aumakua


Każda z religii ma czcicieli bardziej przyziemnego kultu zewnętrznego oraz wtajemniczonych w duchowe misteria (mistyka, magia, astrozofia), które są wyższym poziomem religii, duchowością ponadreligijną i w znacznym stopniu uniwersalną. Czciciele kultu przyziemnego poszukują mocy w bóstwach, rytuałach, zaklęciach, świętych miejscach, duchach przodków, czasem nawet demonach bądź w innych obiektach poza nimi. Wtajemniczeni wiedzą, że sami są połączeni wewnętrznie ze źródłem mocy, współczucia, miłości, mądrości, duchowej energii o wysikich wibracjach, i że ich świat w dużym stopniu zależy od nich samych. Lud czcił bóstwa i ubóstwionych przodków, oddawał cześć siłom natury, ale duchowo i magicznie wtajemniczeni, czyli Kahuni, Tohunga, Szamani, wiedzieli, że to każdy z ludzi stwarza swój świat wokół siebie, w sensie tego co jest w otoczeniu i co się w życiu dzieje, ale i wśród wtajemniczonych bywali i bywają tacy, którzy pobłądzili i błądzą, czasem do dziś błądzą w zaświatach jako sprowadzające duchowych podróżników na manowce ciemne duchy astralne. Często spotykamy osoby, którym stan świadomości nie pozwala na znalezienie się w grupie wtajemniczonych, nie nadają się do podjęcia inicjacyjnej ścieżki wtajemniczeń, pomimo że dysponują całą lub prawie całą właściwą wiedzą. Podobna sytuacja miała miejsce i na Polinezji czy Oceani. Dziś też absolwenci różnych "gazetowych" kursów Huny (kurs czegoś tam pod szyldem Huny) nie bardzo wiedzą, po co im Wyższe Ja, Wyższa Jaźń, Aumakua ('au.makua). Niektórzy nawet są tak zakałapućkani w swoim pomyleniu, że uważają Wyższą Jaźń, Aumakua, za przeszkodę w spełnianiu życzeń i dążeń!

Huna - Magia z gromady Plejady - Matali'i - Źródła Szamanizmu na Ziemi

Wiedza to nie wszystko, a nawet wiara może być bezwartościowa, bo jeśli uwierzymy, że sami jesteśmy  źródłem poznania, mądrości i mocy, to nic z tego nie wynika. Może nam się najwyżej pomieszać w głowie, ale kiedy jednak poznajemy właściwe sposoby dotarcia do wewnętrznej wiedzy, mądrości i mocy, wówczas zmienia się nasza perspektywa widzenia siebie i świata, i pojawia możliwość korzystania z mocy. Przekonanie, że mamy możliwość zmieniania świata zgodnie ze swymi oczekiwaniami, zawsze tkwiło u podstaw magii oraz szamanizmu. Ci, którym obca była świadomość maga czy szamana, a którzy chcieli dokonywać zmian w świecie, starali się zdobyć władzę nad ludźmi lub tworzyć pracujące za nich maszyny. Dla nich nie do pojęcia było, że rzeczywistą władzę nad światem zyskuje człowiek, który ma władzę nad sobą. Wiedzieć o tym, to nie znaczy od razu mieć władzę, trzeba poznać właściwe środki, by tego dokonać. 

Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynencie na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”. Nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Ileż to razy spotykamy magów czy szamanów, którzy wierzą, że dzięki zaklęciom czy rytuałom posiedli władzę nad duchami, bóstwami, aniołami czy nawet nad samym Bogiem, Stwórcą Absolutem! Wierzą w to, i dzięki owej wierze mają władzę nad częścią swego osobistego świata. Czasami nawet dokonują, zwykle okazjonalnie, spektakularnych cudów, i to im wystarcza do satysfakcji, choć nie zdają sobie sprawy, jak tego dokonują i jaką za to płacą cenę, która będzie wisieć nad nimi jako kwit dłużny albo przysłowiowy miecz Demoklesa. Na Polinezji, jak i wszędzie na świecie, zdarzali się tacy Kahuni, dla których zasadą było: “cel uświęca środki”. Podobnie jak współcześni magowie lub szamani, pytali: “i cóż może być złego w tym, jeśli spełniam moje marzenia, jeśli jest po mojemu?” Tak samo zapominali przy tym, że najważniejsza jest przyjaźń oraz miłość, i że “po mojemu”, wcale nie musi być “przeciw innym”! 

piątek, 7 kwietnia 2023

HUNA - Co może Wyższe Ja - Aumakua

Huna: Co może Wyższe Ja, Wyższa Jaźń, 'Aumakua? 


Współcześni badacze i naukowcy odkryli, że wiele nazw, pojęć, rytuałów i przekonań należących do oryginalnej Huny z  Hawajów i Polinezji, egzystuje do dziś, również w tradycji innych kultur na całym świecie. Możliwe, że naprawdę duchowe tradycje znajdujące się na naszej planecie są pochodzenia pozaziemskiego, a spotykane legendy o magicznym wpływie Plejad nawet w Biblii i tradycji kabalistycznej, nie tylko na Oceanii, w Grecji, w Indiach czy w Japonii, mają swój wspólny dla całej ludzkości rodowód. W Północno-Zachodniej Indii oraz Tybecie i Ałtaju mamy wspomnienia o tajemniczym Królestwie Światłości, o Śang Śung, które było miejscem, krainą, w której żyli dewowie, świetliste istoty przybyłe z Niebios, które czciły Boginię Amba, kojarzoną z najjaśniejszą gwiazdą Plejad, Alcyone. Ta ulubiona przez kahuńskie mity i opowieści gromada gwiazd po hawajsku znana jako Makali'i, aktualnie na pograniczu znaku Byka i Bliźniąt, jest lepiej znana pod grecką nazwą „Plejady”, która jest częścią gwiazdozbioru czy konstelacji Byka. 

Makali'i - Matariki - Plejady - Huna i Kahuni

Na Zachodzie gromada nazywa się Plejady, a w Chinach, Mao (昴), co w Japonii nazywa się Subaru (czytane także jako: Myō, Bō, Aki, Kō, Sumaru, Takashi), i oznacza „rządzić”, "władać" lub „gromadzić razem”, "zbierać się razem", "zjednoczenie", "zgromadzenie", "kongregacja". Sumaru no tama, wspominana często w kronikach Kojiki, to po japońsku "Gromada pereł" lub "Grupa perłowa", także jako Mutsuraboshi - Sześć Gwiazd. Mao (Maau, Bau, Bhaao) zaraz kojarzy się nam z Mao-son, który przybył z Wenus, a pochodzi z Plejad i jest duchowym patronem mocy trzeciego znaku na drugim wielkim stopniu japońskiego Reiki. Ezoteryka często łączy ze sobą Plejady i Wenus, a jednym z szamańskich wierzeń jest, że błogosławieństwa z Plejad spływają poprzez planetę Wenus, a zatem ważne są aspekty pomiędzy Wenus, a Plejadami w układzie planet i gwiazd na niebie, w horoskopach. W Hunie od kahunów takie zjednoczenie czy zgromadzenie Siedmiu Gwiazd, ma miejsce, kiedy siedmiu kahunów lub praktyków Huny robi coś razem wspólnie, w głębokim zjednoczeniu serc, umysłów i intencji, ale także, kiedy Cztery Żywioły (ziemia, woda, ogień, powietrze) i Trzy Jaźnie (Unihipili, 'Uhane oraz 'Aumakua) są zgromadzone razem, zjednoczone we wspólnych wysiłkach dla jakiegoś celu. Tak wyposażeni dla praktyki Huny możemy się zajmować konkretnymi działaniami. 

Pewnego razu nasz znajomy odwiedził w szpitalu swego przyjaciela, który był bardzo chory. Przyjaciel właśnie umierał i lekarze dawali mu jeszcze maksymalnie 2-3 dni życia. Znajomy po tej wizycie poczuł natchnienie, w wyniku którego zwrócił się do Wyższego Ja, do Aumakua ('au.makua), z prośbą o pomoc dla przyjaciela. Wyobraził sobie, że Wyższe Ja, Aumakua, może uzdrowić go w cudowny sposób i posłał tę modlitwę z miłością do Wyższej Jaźni, do Aumakua i Poe Aumakua. Jakież było jego zdziwienie, kiedy następnego dnia przyjaciel zażądał, by lekarze wypisali go ze szpitala, gdyż poczuł się zdrowy! Po kolejnych dwóch dniach żądań lekarze wreszcie zgodzili się na badanie, by udowodnić, że chory jest przecież w stanie śmiertelnie krytycznym. Kiedy okazało się, że wyniki nie wykazują ani śladu rozległego nowotworu mózgu, który miał być przyczyną rychłego zgonu, lekarze nawet nie wyrazili odrobiny zdziwienia, tylko stwierdzili, że wcześniej musieli mu przypisać wyniki badań kogoś innego, tak przez pomyłkę - chociaż czuł się przecież kiepsko, odpowiednio do stanu z diagnozy. Nie zastanowiło ich nawet to, że w całym szpitalu nikt właśnie nie konał na raka mózgu, kto mógłby umrzeć za tego pacjenta z powodu pomylenia wyników badań... 

Przyjaciel wrócił do domu, ale stało się z nim coś niezwykłego, co przeraziło rodzinę i znajomych. Otóż ten zatwardziały dotychczas materialista i ateista zaczął opowiadać o Bogu i niebiosach, i innych doświadczeniach mistycznych, o podróżach w duchowe światy. Niektórzy nawet stwierdzili, że lepiej by było, gdyby zmarł, niż gadał takie głupoty. Ateiści i materialiści to dwa rodzaje niedorozwoju umysłowego, które nawet jak mają czarno na białym pokazane cudowne uzdrowienie, to wolą, żeby człowiek umarł niż głosił prawdę o świecie subtelnym, o sprawach Boga i aniołów z Niebios. Na tym przykładzie widzimy wyraźnie kilka aspektów współdziałania z Wyższym Ja, z Umakua. Znajomy poczuł natchnienie, które było wynikiem jego otwartości na duchowe inspiracje. Jego przyjaciel odzyskał w cudowny sposób zdrowie, na co musiał pewnie wyrazić wewnętrzną zgodę, a przynajmniej nie był temu przeciwny. Lekarze niczego nie zauważyli, bo to dla nich bzdety, a rodzina i przyjaciele domu byli przerażeni przemianą wewnętrzną uzdrowionego człowieka i orientacją w kierunku duchowym. Człowiek, który dociera na pogranicze życia i śmierci często może zostać uzdrowiony, jeśli jest otwarty na mistyczne doświadczenia i wprowadzenie ich w życie jako dobrych zmian. 

W starożytnej Hunie z Plejad mówi się, że “wszystko jest możliwe”, albo, że “nie ma rzeczy niemożliwych”. No i… wielu tego pragnie: szczęście, bogactwo i bezpieczeństwo dla swoich dzieci, dla partnera, dla rodziny. A dla siebie? “Jakoś to będzie, byle tylko wszyscy wokół czuli się szczęśliwi!” W efekcie nadal jest “jakoś”, a inni wcale nie czują się szczęśliwsi. Nawet buntują się lub naśmiewają ze swego magicznego dobroczyńcy. Dlaczego tak się dzieje? Przecież ta osoba chce dobrze! Przykłądowo, “bogaty, kochający mąż dla córki i gromadka szczęśliwych, tłuściutkich wnusiów”. Owszem, taka osoba może i chce dobrze, ale nie pyta, czy inni też tego chcą. Jej wydaje się oczywiste, że powinni chcieć, więc nikogo nie pyta o zdanie, tylko robi wizualizacje, modlitwy czy afirmacje w imieniu wszystkich, tylko nie swoim. Nie pyta nawet Wyższego Ja o inspiracje ani o zgodę na działanie magiczne, tylko wydaje mu polecenia ”...rozkazuję, niech się stanie…”. I… najczęściej nic się wyraźnego nie dzieje, albo wychodzi coś, o co wszyscy wokół mają do niej żale i pretensje. I za co? Za jej dobre serduszko? Modlitwy egoistyczne często nie spełniają się, a przecież najczęściej ludzie posługujący się już troszkę Huną chcieliby, żeby Wyższe Ja spełniało nieomal ich każde życzenie czy modlitwę. Wierzą głęboko, że zastosowanie odpowiedniego rytuału, opisanego w książkach Longa lub innych autorów, zmusi Wyższe Ja, Poe Aumakua, by tego dokonało, a potem są rozczarowani. Tymczasem, boska sfera Wyższej Jaźni wymaga od średniego Ja ('Uhane) i niższego Ja (Unihipili) człowieka, aby nauczyły się harmonizować i współpracować wedle reguł wyższego świata Jasnych Duchów, aniołów i mieszkańców nieba. 

wtorek, 7 marca 2023

Błogosławieństwa Kahunów - Przekaz Mana Loa

Starodawne Błogosławieństwa Kahunów - Przekaz Mana Loa 


Według wierzeń polinezyjskich przybysze z Plejad osiedlili się wśród rdzennych mieszkańców Polinezji, a następnie przekazali im zasady harmonijnej egzystencji z kosmosem, z naturą, z innym człowiekiem, ze społecznością i własnym przeznaczeniem. Wiedza ta, jest zapisana do dzisiaj, w pamięci i legendach rdzennych mieszkańców Polinezji i przekazywana w podaniach, w opowieściach i mitach następnym pokoleniom. W zasadzie, filozofia Huny to dar boskich istot z Plejad dla ludzi na Ziemi, (po hawajsku nazywany Na-huihui-o-makali’i), a przekazany w celu dokonywania szybszego wzrostu ewolucyjnego ludzkich istot na Ziemi. Według legend hawajskich kahunów, osiedleni na Hawajach przybysze MAN’A - HUNA (Manahuna) czyli ludzi tajemnej mocy, którzy rozpowszechniali swoją plejadańską wiedzę szamańskiej Huny i odpowiednie techniki praktyczne w obrębie wszystkich wysp polinezyjskich, a do tego także w Indiach (plemię Hunów w Indii także ma silne związki z Plejadami i stosuje potężne  moce magiczne zwane siddhi), w Chinach, w Indochinach, w Kaszmirze i Pamirze, w Egipcie, szczególnie u Berberów w Północno-Zachodniej Afryce i wielu innych rejonach świata. Mistyczno-magiczne Moce ludu Menehune czy Menahuna, od zawsze służą szamanom i kapłanom-magom do przekzywania Błogosławieństw. 

Huna - Tengri - Reiki - Magia - Cuda Uzdrawiania

Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynentem na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”. Nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Polinezyjscy Kahuni (Strażnicy Tajemnicy, Tohunga), podobnie jak szamani ałtańskiej tradycji Tengri  wykonując często ćwiczenia energetyzujące i utrzymując kontakt z Wyższym Ja, z 'Aumakua ('au makua), czasem  doświadczają stanu przeładowania energią, maną czy mana maną. Stan ten jest znany pewnie wielu ludziom, którzy wykonują energetyczne medytacje lub ćwiczenia oddechowe, szczególnie z energiami żywiołów. Nie należy zwykle do  najprzyjemniejszych, kiedy utrzymuje się zbyt długo i dopóki się do niego nie przyzwyczaimy, ale na wszystko jest rada. Aby się pozbyć nadmiaru energii, nadmiaru many, magiczni Kahuni błogosławią wszystko, co się daje zgodnie z zasadami szamańskiego świata i posyłają w kierunku obiektów swych błogosławieństw pozytywne, uzdrawiające energie, mana oraz mana mana. Energie te to także wyższa boska mana, mana Loa, pochodząca od Wyższego Ja, Aumakua, a właściwie od Loa (Roa) czyli od jasnego szamańskiego bóstwa z niebios. To światło, życzliwość, miłość, szczęśliwość, błogość, radość i wiara w uzdrawiającą moc tych pozytywnych odczuć, energetycznych odczuć. 

wtorek, 7 lutego 2023

HUNA - Co Nam Daje Magia Huny

Co nam ludziom daje Magia Huny? Szamanizm hawajski i jego pożytki. 


Przez tysiące lat i tysiące kilometrów wędrówki lud Menehune (mana'a huna) zasiedlający rozległe obszary Polinezji czy wręcz Oceanii zachował unikalną wiedzę, która pozwoliła mu na znajdowanie nowych siedzib i przetrwanie w różnych środowiskach. Wiedzę tę przechowywali i wykorzystywali Kahuni – szamańscy duchowi przywódcy mistyczno-magicznego ludu literowane także jako Menahuna. Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynentem na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”, a nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Naturalne piękne krajobrazy jako miejsca mocy podstawą Huny

Polinezyjczycy wędrowali w stronę Słońca, które w kulturach szamańskich traktowane jest z należnym szacunkiem jako Źródło ciepła, światła i duchowości oraz magii (magia solarna). Szukali legendarnej krainy szczęścia – Hawaiki, z której podobno wyruszyli ich przodkowie, a niezamieszkałe wyspy Pacyfiku wydawały się idealne, by na nich spróbować zbudować raj, nowy rajski ogród wśród przyrody. Ciepły klimat, bogactwo roślinności, to wszystko dawało podstawy dobrej i wygodnej egzystencji, a na te podstawy nakładała się wiedza o organizacji społeczności tak, by wszyscy z sobą współpracowali, współdziałali. Naczelną zasadą, którą się kierowano, było współczucie, przyjaźń i duchowa miłość. Szamańscy Kahuni wiedzieli też, że na zdrową społeczność składają się poszczególne zdrowe jednostki, zatem uzdrawiali pojedynczych ludzi i organizowali życie społeczności tak, by wszyscy czuli się bliscy sobie wzajem, a to, co było wynikiem ich zabiegów, rzeczywiście przypominało raj, rajski ogród, wedle pierwotnych relacji Menehune. Relacjonowali o tym pierwsi europejscy żeglarze, którzy dotarli w ten rejon świata, gdzie na wyspach witano ich jako gości girlandami kwiatów, z radością i szacunkiem, raczono dostatkiem pożywienia i wspaniałymi napojami, a przede wszystkim zachwycało ich to, że mężczyźni są niezwykle gościnni, a kobiety nie skąpią przybyszom swych wdzięków i ognistego temperamentu. Życie płynęło tam prawie jak w raju, dopóki pewni ludzie w czerni, kolorze jak wiadomo satanistycznym i piekielnym, nie zaczęli niszczyć tego, co uznali za dzieło szatana, chociaż było dziełem samego Boga, bóstw nieba i jasnych duchów natury.

Szamańscy Kahuni wiedzieli, że jeśli patrzymy na drugą osobę z przyjaźnią i miłością, to nie mamy powodów do zazdrości, nienawiści czy złości, i tego uczyli wszystkich ludzi mieszkających na wyspach polinezyjskich. Tym, którzy mimo wszystko mieli trudności, lub popadli w kłopoty, oferowali specjalne praktyki przebaczania, zadośćuczynienia za krzywdy i oczyszczania ścieżki do Wyższego Ja, jako że Kahuni są trójjaźniowcami, a nie demonicznymi czarnymi dwujaźniowcami. Szamańscy Kahuni są też doskonałymi uzdrowicielami, a ich metoda leczenia duchowego jest tyleż prosta co skuteczna, chociaż wymaga współpracy Trzech Jaźni. Otóż jeśli uwolnimy się od drzemiących w podświadomości czy pamięci żalów, pretensji, poczucia winy, stresów, nienawiści i innych negatywnych czy mrocznych emocji, powracamy do zdrowia w sposób całkiem naturalny. Kahuni (także maoryjscy Tohunga) jako polinezyjskcy szamani obrazowo określali negatywne myśli i emocje nazywając je czasem zjadającymi towarzyszami (towarzysz pożeracz), co oddaje istotę ich działania. One nas po prostu zjadają od środka, a pozbycie się ich jest równoznaczne z rozpoczęciem procesu uzdrawiania.

Uzdrowienie indywidualne człowieka zazwyczaj kończono rytuałem symbolicznego powrotu “syna marnotrawnego” na łono kochającej społeczności. Generalna zasada sympatii i życzliwości, przyjaźni i miłości oznacza, że akceptujemy zarówno osoby zdrowe jak i chore. Znaczy również, że chorym otwieramy drogę do uzdrowienia poprzez współczucie i miłość, co w Reiki nazywa się Kannon, a w Indii Karunam, przecież przyjaźń i duchowa miłość spływa na nas z poziomu Wyższego Ja, z poziomu Aumakua. Do uzdrowienia według szamanizmu Kahunów z Hawajów, trzeba tylko oczyszczenia ścieżki dostępu do Wyższego Ja, do Wyższej Jaźni, do Aumakua, oczyszczenia z negatywnych czy mrocznych wzorców i złogów emocjonalnych, dawnych awersji, urazów, złości, strachu etc. Wyższe Ja, Aumakua, rewanżuje się za nawiązanie lub odnowienie i zwiększenie kontaktu w ten sposób, że swą boską – nieograniczoną Mocą, Mana Loa, dokonuje nawet cudownego uzdrowienia. Ono może wszystko, co najlepsze, ponieważ zna tylko to, co najlepsze, a kiedy mu pozwalamy, czyni cuda w naszym życiu, cuda których zakres nie ogranicza się tylko do uzdrawiania. Aumakua, Sfera Wyższej Jaźni często wyobrażana jest jako wir bardzo czystej i jasnej duchowej energii spływający z góry, niejako ze świetlistego nieba na szczyt naszej głowy, wpływając do wnętrza głowy przez jej szczyt lub otaczając obszar głowy i szyi czymś na kształt świetlistej, bardzo jaśniejącej aureolii. 

sobota, 7 stycznia 2023

Czym jest HUNA - szamanizm hawajski

Czym jest Huna - czyli krótkie wprowadzenie do szamanizmu hawajskiego 


Huna to starożytny system wiedzy psychologicznej i socjologicznej oraz duchowo-mistycznej i magicznej obejmujący wyjątkowo skuteczne praktyki poznania pozazmysłowego, uzdrawiania, egzorcyzmów, zmiany rzeczywistości w życiu czy kreacji. Huna to także styl życia oparty na powszechnej życzliwości, przyjaźni  i duchowej miłości, na doskonałej harmonii i zgodności z prawami przyrody oraz świata jasnych duchów. Samo słowo Huna oznacza także “opowieść”, kiedy jednak jest użyte w formie huna huna, wówczas “ci, którzy mają uszy do słuchania”, wiedzą, że opowieść zaczyna przybierać głębsze – ukryte znaczenia, ezoteryczny sens. Huna jako system mistyczno-magiczny zadziwiająco sprawdza się w naszej ludzkiej rzeczywistości. Nowoczesna psychologia zamiast obalać jej twierdzenie, musi się z nimi godzić, a i jeszcze ich dobrze nauczyć, a jeszcze niedawno wydawały się one czymś niezwykłym. Okruchy wiedzy Huny przetrwały w różnych kulturach i stanowią dziś osnowę rożnych szkół rozwoju duchowego bądź białej magii. Szkoda jednak, że owe szkoły często trzymając się części wiedzy zapomniały o jej całości, a także o celach jakim służyła. 

HUNA - Szamanizm Hawajski

Celem tradycji duchowo-mistycznej i misteryjnej Huny zawsze było służenie człowiekowi z sympatią, życzliwością, przyjaźnią i duchową miłością. Służenie z przyjaźnią i duchową miłością to uzdrawianie, poprawa jakości życia, a nawet czynienie dla ludzkiego dobra cudów. To wprowadzanie uniwersalnej harmonii i zgodności do społeczności poprzez umysły i serca poszczególnych jednostek. Człowiek, który zdaje sobie sprawę ze swych wewnętrznych możliwości, który ma cel życia, i który realizuje swoje plany, jest zdrowy i szczęśliwy. Ponadto czuje się spełniony – zrealizowany, a wiadomo, że szamańska magia nie działa jak sparring bokserski, a raczej jak płynąca woda drążąca koryto rzeki lub skały, powoli i bardzo skutecznie. Kahuni, mistrzowie Huny, znali i stosowali sposoby łatwiejszego realizowania planów i marzeń. Jeszcze dziś wydają się nam one nieprawdopodobne, a jednak działają, gdyż są szamańskie, magiczne. Kahuni swoje duchowe, mistyczne i magiczne zwyczaje oraz zasady przynieśli ze sobą ze światów z których wedle legend Huna pochodzi, a są to Plejady w pobliskiej gromadzie otwartej składającej się z kilku tysięcy gwiazd, z których ponad tysiąc zostało lepiej przebadanych, a zaledwie sześć, siedem lub jedenaście bywa wyraźniej widoczne dla oka obserwatora przez całą zimę, zimowymi wieczorami. Szukając genezy, pochodzenia białej magii Kahunów zwanej na Hawajach Huną patrzmy w niebo i nauczmy się jak hawajscy i polinezyjscy Kahunowie, Tohungowie, obserwować Światło z Plejad. 

Huna, pochodząca z Hawajów i Polinezji, a także po części z Indii i Pamiru oraz z Afryki Północno-Zachodniej, z Krainy Berberów, to najwyższej jakości wiedza o tajemnicach ludzkiego umysłu, o jego mocy i możliwościach, od pokoleń zweryfikowana w praktyce, i dlatego okazuje się niezawodna w każdej sytuacji. Owszem, ktoś, kto zapoznał się z kilkoma prawdami czy regułami Huny i zaczął wykonywać jej specyficzną i niezwykle skuteczną szamańską czy magiczną modlitwę, może się czasem czuć zawiedziony, ale powinien wiedzieć, że to nie Huna zawiodła, lecz jego nieznajomość własnego umysłu i własnych intencji, a to jest najtrudniejsze do odkrycia. Mianem Huny określa się też część wiedzy technicznej, rolniczej, medycznej u szamańskich ludów Polinezji oraz Hawajów. Dziś rzadko używa się tradycyjnego określania Kahuna (Strażnik Tajemnicy) wobec inżyniera, budowniczego łodzi czy lekarza, chociaż dawniej tak było, ale przecież jeszcze niedawno w Europie na chemii znali się tylko wtajemniczeni – alchemicy. Kahuna to także taki Mistrz Alchemik - zarówno w sensie bardziej materialnym jak i metafizycznym. 

Wiedza mistyczno-magiczna i ezoteryczna ulega pewnemu upowszechnieniu, i to jest naturalny proces, chociaż staje się przez to mezoteryczna, czyli nie całkiem już tajemna. Jednakże, oprócz uczniów, którzy nauczyli się chemii, mamy i zawodowych specjalistów chemików, i tak jest w każdej dziedzinie. Nie ma w tym więc nic dziwnego, że przekazywaniem i wykorzystywaniem wiedzy psychologicznej oraz psychoduchowej na temat możliwości i zdolności umysłu ludzkiego, zajmowali się specjaliści, a nie zwykli ludzie. To dzięki nim, takim Kahunom i ich wiernym uczniom owa wiedza dotrwała do naszych czasów, i aż się wierzyć nie chce, że jest tak nowoczesna! Mając to na uwadze, niektórzy wybitni etnografowie amerykańscy, którzy badania w terenie prowadzą nie ruszając się ze swego gabinetu, zaczęli rozpowszechniać tezę, że Kahunów wymyślił sobie znany badacz szamanizmu i podróżnik Max Freedom Long - Amerykanin, który pierwszy napisał w USA o ich istnieniu na Hawajach. Twierdzenia tych (pseudo) etnografów od badania samych tańców i zwyczajów kulturowych są jednak zupełnie bezpodstawne, ponieważ o Kahunach (m in. w kontekście fascynacji ich magią ognia) pisał w okresie międzywojennym XX wieku chociażby prof. Godlewski – wybitny znawca kultury polinezyjskiej (w czasach PRL jakoś mu ta fascynacja minęła, albo skrzętnie ją ukrywał, żeby prokomunistyczne władze nie posiadły mocy tajemnych!). 

poniedziałek, 31 października 2022

Akupresura - Masaż Punktowy Shiatsu

Akupresura - Masaż Punktowy - Reiki 


Czym jest akupresura? Akupresura, po japońsku shiatsu, jest alternatywną metodą leczenia wywodzącą się z Azji. Pochodzi z Chin, Japonii, Tybetu, Kaszmiru, gdzie istnieją wzmianki, że już od siedem tysięcy lat jest znaną i uznawaną metodą leczniczą. Często mylona jest z akupunkturą, z którą to ma wspólny przedrostek nazwy, pochodzący od łacińskiego słowa acus, czyli igła. Wbijanie igieł w różne punkty na ciele stosuje się w akupunkturze, podczas gdy akupresura opiera się na nacisku (ucisku) przede wszystkim palcami i w ten sposób prowadzi do osiągnięcia efektu leczniczego. Japońskie słowo Shiatsu składające się z dwóch znaków, „shi” (palce) i „atsu” (ucisk), oznacza metodę leczenia chorób przez ucisk palcami, znane jest także jako Anma Ki. Japońskie ministerstwo zdrowia opisuje metodę Shiatsu następująco: ”Shiatsu jest metodą leczenia, w której za pomocą kciuków i dłoni zostaje wywarty nacisk na określone strefy w celu usunięcia zaburzeń organizmu, utrzymania lub polepszenia zdrowia i przyczynia się do wyleczenia pewnych chorób.” 

Shiatsu - Akupresura Tradycyjna w Japonii

Ucisk, nacisk, na sposób igły wbijanie palcow na odpowiednie punkty na ciele stosowany jest przede wszystkim poprzez działanie dłońmi czy ściślej palcami osoby wykonującej zabieg. Istnieją także różne dodatkowe niż nacisk sposoby oddziaływania na organizm pacjenta: delikatny dotyk, głaskanie, uciskanie, opukiwanie w odpowiedni sposób, wszystko to w celu wywołania efektu leczniczego. Czasami do zabiegu wykorzystywany jest rodzaj drewnianej gruszki, aby wymasować podłużnym końcem głęboko położone w skórze punkty akupresurowe. Samo uciskanie może przebiegać w sposób szybki i rytmiczny (metoda pobudzająca, wzmagająca) lub na zasadzie okrężnych, stopniowo wzmacnianych ruchów (metoda hamująca, uspokajająca). W ramach akupresury można także stosować maty igłowe albo specjalne aplikatory, które służą do masowania ciała i uciskania go w różnych punktach, ale najlepszą leczniczą metodą jest operowania palcami i dłońmi. 

Akupresura, po japońsku shiatsu, w ajurwedzie marma-bheszadźja (ang. bheshajya) jest łatwiejszą w wykonaniu formą akupunktury, polegającej na nakłuwaniu specjalnymi igłami określonych miejsc na ciele. W odróżnieniu od akupunktury, w akupresurze nie używa się igieł, a jedynie uciska się i głaszcze konkretne miejsca, co doprowadzić ma do zmniejszenia bólu i pokonania niektórych schorzeń. Akupresura jest starą metodą, wywodzącą się z medycyny chińskiej, znana była już w starożytności. Opiera się na teorii, iż budowa naszego organizmu jest tak skonstruowana, że wszystkie narządy w pewnym sensie współpracują ze sobą, żaden nie działa w pojedynkę. Wyodrębnione zatem zostały specjalne punkty tzw. akupunkturowe. Każde z tych miejsc „odpowiedzialne” jest za funkcjonowanie jakiegoś narządu czy układu. Ich masowanie, nakłuwanie, uciskanie sprawia, że odblokowuje się energia, ustępuje ból części ciała, której taki punkt odpowiada, ułatwione jest m.in. usuwanie toksyn z organizmu. 

Według medycyny chińskiej oraz japońskiej, tybetańskiej i indyjskiej za stan zdrowia w naszym organizmie odpowiada równowaga w przepływie energii Yin (jap. In, s. Ida) i Yang (jap. Yo, s. Pingala) i wszelkie jej zaburzenia prowadzą do powstawania procesów chorobowych. Na naszym ciele występuje szereg punktów, których uciskanie powoduje odblokowanie przepływu energii (Chi, jap. Ki, sanskr. Pranah) do poszczególnych narządów i funkcji ciała. Istnieje wiele map ciała, zalecających uciskanie odpowiednich punktów, odpowiadających konkretnym narządom wewnętrznym, jednak naprawdę skuteczne leczenie metodą akupresury wymaga bardziej dogłębnej wiedzy i powiązania ze sobą przepływu energii witalnej (bioprądów) przez różne narządy. Może się na przykład okazać, że aby wyleczyć chorobę jajników, najpierw trzeba uregulować przepływ energii przez żołądek. Kluczem do sukcesu jest również doświadczenie w odnajdywaniu miejsc do ucisku. Czasami stosowanie akupresury może być bolesne – ból danego punktu oznacza tylko, że przepływ energii życiowej przez niego jest zaburzony i będzie on ustępował w trakcie leczenia i kolejnych zabiegów, o ile oczywiście, pacjent jeszcze jest w stadiów dającym szansę na wyleczenie z choroby. 

Nie ma znaczenia czy wierzymy w medycynę chińską czy też nie od strony konceptualnej – nie można zaprzeczyć, że na naszym ciele znajduje się szereg zakończeń nerwowych, których pobudzenie wywołuje przebieg impulsów nerwowych w naszym układzie nerwowym. Na poziomie czysto fizycznym pobudzanie zakończeń nerwowych i działanie akupresurą może wywołać takie efekty, jak zmiany w obrębie układu neurohormonalnego (w tym wytwarzanie neuroprzekaźnika serotoniny – hormonu szczęścia), obniżenie ciśnienia krwi, rozszerzenie naczyń krwionośnych i zwiększony przepływ krwi przez narządy wewnętrzne, co polepsza ich dotlenienie, odżywienie i wzmaga proces detoksykacji. Nazwano te działania subtelne odruchami warunkowymi, a punkty do uciskania, punktami odruchowymi. Terapia opiera się także na ogólnych zasadach sprzężenia zwrotnego, zarówno w stosunku do samego ucisku na punkcie odruchowym jak i do aspektu energetycznego, gdzie istotną składową jest reakcja systemu nerwowego na promieniowanie podczerwone z palców terapeuty czyli na ciepło. Zamiast ciepła z palców terapeuty stosuje się także metody przyżegania i podrzewania punktów wrażliwych. 

piątek, 30 września 2022

REIKI - Skuteczne Uzdrawianie Energią Ki

Reiki – Skuteczna Metoda Uzdrawiania Energią Ki (Mana)


Uzdrawianie energią Reiki nie ma na celu zastąpienia konwencjonalnej medycyny, zresztą trudno zastąpić chirurgię, kiedy kość jest złamana i trzeba ją nastawić, poskręcać śrubami. Podobnie jak inne techniki uzdrawiające, które wykorzystują przepływ subtelnej eterycznej energii Ki, Reiki nie staje się też automatycznie magicznym lekiem na wszystkie choroby jakie istnieją. Jednak niewątpliwie Rei-Ki, Leczenie Duchowe - jest bardzo potężnym narzędziem samouzdrawiania i leczenia innych, z którego w równym stopniu skorzysta osoba praktykująca, jak i pacjent. Stosując uzdrawianie energią, eteryczne leczenie duchowe z pomocą Ki, rozładujesz stres rozpuszczając jego źródła w ciele i emocjach, poradzisz sobie z usunięciem  wewnętrznych lęków, wzmocnisz pewność siebie, będziesz potrafić budować wartościowe relacje czy wyznaczać osobiste granice. Zyskają na tym Twoje ciało fizyczne i mentalne oraz duchowość. Wgłębianie się w Rei-Ki  odkryje przed osobą sekrety uzdrawiania duchowego i starożytnej terapii bioenergetycznej i akupresury. Dzięki niej dowie się człowiek, jak leczyć energią Ki zgodnie z fundamentalnymi zasadami medycyny tradycyjnej znanej od siedmiu tysięcy lat – pozna najlepsze pozycje i schematy ułożenia dłoni, niezawodne techniki uzdrawiające oraz skuteczne ćwiczenia wzmacniające duchową stronę człowieka. Zdobytą wiedzę wykorzysta w praktyce do leczenia innych ludzi z bólu, profilaktycznej opieki zdrowotnej czy usuwania problemów emocjonalnych. 

Reiki - Leczące Dłonie - Przekaz Świetlistej Energii Ki

Praktyka Rei-Ki często jest podzielona na dwie części. Pierwsza stanowi pewien teoretyczny wstęp do praktyki uzdrawiania duchowego, leczenia mentalnego, pracy z bioenergią, z Ki (chiń. Chi, Qi, sanskr. Pranah). W przystępny sposób omawia, czym jest Reiki w zestawieniu z innymi terapiami zaliczanymi do kanonu medycyny tradycyjnej Japonii i Chin, przedstawia rys historyczny tej niezwykłej techniki uzdrawiającej oraz podstawy duchowego leczenia metodami Reiki, Reiki Ryoho. Znajdziesz tu wszystko, co powinno się wiedzieć, zaczynając swoją przygodę z terapią metodami Reiki czy Usui Reiki. Z kolei druga część praktyki ma aspekt zdecydowanie praktyczny. Dzięki niej nauczysz się wykorzystywać pozytywną energię Przyrody i Wszechświata (Ki to Duch Wszechrzeczy) w procesie leczenia dolegliwości fizycznych, emocjonalnych i umysłowych. Dowiesz się też, na czym polega proces dostrojenia energetycznego – kluczowy etap dla wszystkich, którzy chcą pracować z energią metodami Reiki. 

Celem terapii w systemie Usui Reiki jest wspieranie ciała w procesie samouzdrawiania poprzez odpowiednie zarządzanie energią, Ki. Medycyna tradycyjna zakłada bowiem, że choroby i dolegliwości są efektem blokad lub zakłóceń w przepływie energii Ki. Stosowana w ramach terapii energia witalna sama kieruje się do zmienionego chorobowo miejsca, przywracając w nim równowagę energetyczną. Zatem jak leczyć energią, jak leczyć z pomocą Ki czyli energii życia i witalności? Podstawą terapii metodami Reiki jest działanie na znajdujące się w organizmie trzy zbiorniki energetyczne (Den, San-Den), meridiany (jap. Mo) oraz punkty czy obszary energetyczne (Shi). W trakcie zabiegu osoba praktykująca kieruje siłę życiową, Ki, czerpaną z Wszechświata czy Przyrody do ciała pacjenta. Ta uzdrawiająca energia Ki jest przekazywana dotykowo, bezdotykowo lub prawie bezdotykowo. Osoba praktykująca może albo delikatnie położyć swoje ręce na ciele pacjenta, albo też trzymać ręce kilka centymetrów nad nim, co zwiemy przekazem na odległość. Szczególną uwagę zwraca na konkretne miejsca, takie jak trzy główne zbiorniki energetyczne, dwanaście organów i funkcji (zarządców) lub jakikolwiek obszar wywołujący ból lub niepokój. Techniki uzdrawiające stosowane podczas uzdrawiania energią Ki polegają przede wszystkim na odpowiednim ułożeniu dłoni, gdyż dłonie układa się zgodnie z rozkładem punktów służących także do akuresury oraz akupunktury czyli shiatsu. 

wtorek, 16 listopada 2021

Jin Shin Jyutsu - Jin Shin Do - Do-In - Taiso

Stare japońskie metody uzdrawiania energią Ki


Stara sztuka uzdrawiania rodem z Japonii ma kilka aspektów o których warto wspominać, tak dla lepszego uświadomienia. Jin Shin Jyutsu stało się w latach 70-tych XX wieku powodem nawrotu ludzi na zachodzie to tradycji bioenergoterapii oraz leczenia duchowego, podobnie jak wywodzone z JSJ akupresurowe Jin Shin Do. Podobnie z Gendai Usui Reiki, które w wydaniu Zachodnim strasznie uproszczonym jednakże, rozpowszechniało się w latach 80-tych XX wieku jako bodaj druga fala tego powrotu do tradycji mesmeryzmu i bioprądów naturalnych znanych także z japońska i chińska jako odpowiednio Ki praz Qi/Chi. Całość podszyta swoją podstawą i bazą jaką od wieków i kilku tysiącleci jest Do In po chińsku znany bardziej jako Dao Yin lub Tao Yin. Wszystko to doprowadza człowieka nieodmiennie do Shugendo i Onmyodo kultywowanego na pograniczu japońskich sztuk walki znanych jako Budo i Kobudo oraz mitycznych Wojowników Górskich czyli Yamabushi - źródeł wielu technik uzdrawiania oraz systemów praktyk, które służą dla rozwoju człowieka, uzdrawiania oraz kondycji wojów rozmaitych sztuk walki. 

Jin Shin Jyutsu, Jin Shin Do, Do In oraz Reiki - Mapa 26 punktów na ośmiu cudownych Mo

I. Jin Shin Jyutsu japońska technika uzdrawiania dotykiem


Jin Shin Jyutsu (czytaj: (Dźin Śin Dźjutsu) oraz Jin Shin Do, to japońskie metody bioenergoterapii i shiatsu/kiatsu służące zrównoważeniu i uzdrowieniu człowieka. JSJ usuwa blokady energetyczne w ciele za pomocą delikatnego dotyku. Jin Shin Jyutsu jest o tym jak samodzielnie przywrócić zdrowy przepływ energii Ki (Chi, Prana, Mana) w ciele i wyeliminować ponad 50 powszechnych chorób i dolegliwości. Jin Shin Jyutsu to sztuka terapii metodami uwalniania napięć i blokad, które są przyczyną różnych objawów chorobowych w organizmie. Do uwalniania się od nich służą między innymi tak zwane energetyczne zamki bezpieczeństwa (EZB - inaczej zwane też punktami energetycznymi), leżące na kanałach energetycznych należących do tak zwanych ośmiu meridianów cudownych, a które dotykane dłońmi w ramach autoterapii lub przez osobę trzecią, sprawiają, że energia życiowa znana z japońska jako Ki do tej pory zablokowana zaczyna znów płynąć a organizm dostaje impuls do odnowy i regeneracji oraz wyzdrowienia. Pozycje stosowane w Jin Shin Jyutsu oraz Jin Shin Do stosowane są w czasie zabiegów oferowanych przez Mistrzów Terapii Usui Reiki, tych adeptów z tak zwanym ósmym poziomem inicjacji (wtajemniczenia) w URG (oryginalne Gakkai), którzy mając Trzeci Stopień Reiki są skutecznymi wszechstronnymi uzdrowicielami, mistrzami bioterapii i akupresury wedle starożytnej cesarskiej szkoły Reiki Gakkai. 

Jin Shin Jyutsu to tradycyjna japońska sztuka uzdrawiania poprzez dotyk lub chwyt terapeutyczny. Jej podstawowa idea opiera się na równomiernym przepływie energii życiowej Ki (Chi) przez tak zwane kanały energetyczne Mo (w akupresurze nazywane meridianami, w ajurwedzie Nadi). Jeśli przepływ zostanie zaburzony lub wytrącony z równowagi przez wpływy zewnętrzne lub wewnętrzne, powstają blokady, które mogą powodować lub przyczyniać się do powstania dolegliwości i chorób, zaburzeń organizmu. Poprzez delikatne przykładanie dłoni, palców rąk lub masaż konkretnych miejsc na ciele, możliwe jest usunięcie blokad energetycznych i aktywowanie mocy samouzdrawiania poprzez zrównowazenie bioprądów, bioenergii czyli Ki. To właśnie jest metoda Jin Shin Jyutsu - prosta technika uzdrawiania, która może być stosowana przez każdego, podobnie jak bardziej akupresurowa, naciskająca chwytami na punkty akupunkturowe Jin Shin Do! 

Jin Shin Jyutsu to prastara metoda służąca harmonizacji energii życiowej Ki człowieka, zwiększaniu witalności, radości życia a także wzmacnianiu odporności. Jej głównym założeniem jest wiedza ezoteryczna, że wszystko czego potrzebujemy do życia w harmonii i równowadze leży w nas samych i przyrodzie. Jin Shin Jyutsu została ponownie odkryta i rozpowszechniona w Japonii na początku XX wieku w Japonii przez mistrza terapii Jiro Murai. Po kilkudziesieciu latach wraz z Mary Burmeister trafiła także do USA a stamtąd do Europy, chociaż wiele z niej, jak gruntowna nauka o Ki, zostało pominięte. Bazuje ona na stymulowaniu odpowiednich punktów (tsubo, 壺) na kanałach energetycznych (Mo, chiń. Mei) poprzez przykładanie dłoni, lekki nacisk lub masowanie, zwykle ruchem okrężnym. W Jin Shin Jyutsu dłonie są porównywane do kabli rozruchowych (tych do akumulatora). Przykładając dłonie w odpowiednich miejscach na sobie lub innych pomagamy naładować się osobistej "baterii życiowej" czyli trzech zbiorników energetycznych poprzez wielką baterię energetyczną kosmosu (wszechświata) czy tam Wielkiego Ducha, Rei-Kon. Jesteśmy jak naczynie, które odbiera kosmiczną energię zwaną Ki Wszechświata, i emituje ją dalej. 

Tę tysiącletnią metodę znaną jako Jin Shin Jyutsu stosujemy często intuicyjnie, nawet o tym nie wiedząc. Na przykład podpierając głowę na rękach, harmonizujemy punkty, które się na niej znajdują, wspieramy zapamiętywanie rzeczy. Poprzez siadanie na rękach (ile razy w szkole nam się to zdarzało) wzmacniana jest koncentracja i pamięć. Małe dzieci często intuicyjnie ssają kciuka, harmonizując w ten sposób deficyty rozwojowe. Jin Shin Jyutsu to wspaniała metoda do autoterapii, do samoleczenia, do wspierania innych terapii, w tym medykacyjnych, ale też można skorzystać z zabiegu u innej osoby. Metoda ta nie zastępuje konsultacji medycznej, ale w krajach Wschodu mamy wielu medyków profesjonalnych, którzy propagują i stosują podejście komplementarne w medycynie - leczą zarówno starymi jak i najnowszymi metodami (lekami). 

Jin Shin Jyutsu, podobnie jak Jin Shin Do oraz Reiki są to układy rąk harmonizujące energię Ki w ciele, a przez to podnoszące odporność i witalność, bazujące na czterotysiącletniej wiedzy wspominanej i opisywanej w japońskich księgach „Dawnych wydarzeń” Kojiki, które zawierają pradawną wiedzę na temat energetycznego i fizycznego ciała człowieka. Wiedza ta w części pochodzi z dawnych szkół Chińskiej Medycyny Tradycyjnej Żółtego Cesarza, a po części z opracowań oryginalnie japońskich lub także koreańskich. Podobne techniki uzdrawiania energetycznego możemy spotkać w pochodzącym z indyjskiej ajurwedy systemie Polarity zwanym także bioterapią biegunową lub polarną. 

niedziela, 1 listopada 2020

Reiki i egzorcyzmy - uwolnienie od klątw teściowej

Reiki to jeden z boskich duchowych sposobów na uzdrowienie i uwznioślenie człowieka i przybliżenie go do Boga! Świadectwa praktykujących Reiki, szczególnie tych atakowanych przez demoniczne osoby z własnej rodziny czy religii, to bardzo cenne nauki o tym jak w życiu postępować, gdy się jest dobrym uczniem praktykującym japońskie Reiki oraz dobrym terapeutą w systemie Usui Reiki! 

Wszystko zaczęło się przypadkiem parę lat temu, kiedy zacząłem pracę jako masażysta i biomasażysta w dużym ośrodku terapii naturalnej. Usłyszałem tam o rzeczach, o których do tej pory nie miałem pojęcia – bioenergoterapia, reiki, ajurweda, chińska medycyna, akupunktura, a także tarot, wróżby, tajemnicze energie itp. Osoby zajmujące się tymi subtelnymi sprawami wywarły na mnie duże wrażenie, wszyscy chcieli pomagać cierpiącym, mówili o rozwoju duchowym, były wobec mnie bardzo otwarte, dzieliły się ze mną swoimi umiejętnościami. Głównie zajmowano się jednak terapią psychoenergetyczną Usui Reiki. Odbywały się tam kursy i spotkania "reikowców", na których przekazywano „pozytywną energię światła i miłości”. Zaczęło mnie to pociągać – można było wznieść się wyżej w tzw. rozwoju duchowym, uwznioślić i efektywnie uzdrawiać ludzi, wspierać procesy samoleczenia i uzdrawiania. 

Zrobiłem pierwszy stopień reiki, składający się z czterech części, tradycyjny, japoński, tak zwany Shoden. Na kursie mówiono o historii japońskiego reiki oraz jego chińskich korzeniach w cesarskim lingqi, metodach samoleczenia i uzdrawiania innych poprzez przekaz „Uniwersalnej energii światła i miłości” zwanej z japońska Ki oraz Ten Ki (Niebiańska Ki). Mówiono, że jest to ta sama metoda, którą uzdrawiał Buddha oraz Jezus, a i dane było odczuć, że jest energia tożsama z Duchem Świętym w procesach uzdrawiania, bo wcześniej chodziłem na oazy i grupy modlitewne w Duchu Świętym Bożym. Jako katolik chciałem wiedzieć (zresztą nie tylko ja) jak reiki ma się do naszej religii – wyjaśniono w sposób prosty i dogłębny, że reiki jest systemem ponadreligijnym i nie kłóci się z żadną religią, łączy z duchowym Źródłem Uzdrowienia obecnym w każdej religii objawionej przez Boga. Argumentowano, że jednym z mistrzów reiki jest siostra zakonna, że niektórzy księża też praktykują reiki, a nawet dokonują przekazów reiki, co faktycznie jest prawdą, w wielu krajach. Na Filipinach księża polecają parafialnych uzdrowicieli, którzy stosują indyjską pranoterapię i czakroterapię, leczenie kolorami, a przecież doskonale znamy tych filipińskich cudownych uzdrowicieli! Poza tym każdy przekaz energii uzdrawiania poprzedza modlitwa do Boga i wszystko dzieje się za Jego przyzwoleniem, a modlący praktykant może się zabezpieczać modlitwami i aniołkami swojej religii ile mu tylko potrzeba. W atmosferze ogólnego zauroczenia i wręcz egzaltacji takie argumenty wystarczają, tym bardziej jak dobrze działają. 

Kurs reiki zakończył się tajemniczą inicjacją duchową otwierającą trzy zbiorniki energetyczne oraz łączącą ze Źródłem Reiki w Niebiosach (anioły uzdrawiają w imieniu Boga). Robiłem reiki przy każdej okazji, po kilku miesiącach zrobiłem tajemniczy drugi stopień, Chuden, który daje możliwości wpływania na siebie, innych ludzi i nawet martwe przedmioty – stosuje się do tego trzy mistyczno-magiczne znaki i frazy w języku japońskim (są to znaki pisma japońskiego). Dodatkowo zapoznałem się z możliwością uzdrawiania za pomocą „energii Aniołów”, wprowadziłem do domu elementy chińskiego feng shui oraz japońskiego fusui, talizmany, amulety, co bardzo  mocno zaczęło chronić dom od złych bytów i energii, oraz wzmagało przynoszenie nam szczęście. 

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Przeziębienie koronawirusy CoVid-19

 Choroba przeziębieniowa jest doskonale znana w historii ludzkości, także jej okazjonalne ciężkie powikłania kończące się śmiercią. Koronawirusy odpowiadają za część przeziębień od zawsze, a jeden ze zidentyfikowanych na przełomie lat 2019/2020 koronawirusów oznaczonych jako SARS Cov-19 wywołał masową panikę i wręcz epidemiczną psychozę, podsycaną złymi kultami wierzącymi w koniec świata w 2021 roku. Warto się przyjrzeć bliżej chorobom przeziębieniowym i sposobom ich  zapobieganiu oraz profilaktyki. 

Przeziębienie od koronawirusów i CoVid-19 

Przeziębienie jest infekcją wirusową górnych dróg oddechowych. Najczęściej wywołuje je rinowirus (30–80%), rodzaj pikornawirusa o 99 znanych serotypach. Innymi wirusami wywołującymi przeziębienie są: koronawirus (10–15%), wirusy paragrypywirus RSVadenowirusenterowirusy i metapneumowirusy. Często podczas przeziębienia obecny jest więcej niż tylko jeden wirus, co może dawać więcej objawów i powodować cięższy przebieg przeziębienia. W sumie ponad 200 różnych typów wirusów jest związanych z występowaniem przeziębień, co oznacza, że przyczynowo mamy ponad 200 różnych możliwych typów przeziębień. Przeziębienie zwykle rozpoczyna się zmęczeniemdreszczamikichaniem bólem głowy, po czym przez kilka dni osoba chora ma katar i kaszel. Objawy choroby przeziębieniowej pojawiają się zwykle w ciągu 16 godzin od ekspozycji i nasilają się między drugim a czwartym dniem od pojawienia się infekcji. Zazwyczaj objawy ustępują w ciągu siedmiu do dziesięciu dni, lecz w niektórych przypadkach mogą utrzymywać się do trzech tygodni. U dzieci kaszel utrzymuje się przez ponad dziesięć dni w 35–40% przypadków, a przez ponad 25 dni u 10% chorych. Przeziębienie może być wywołane przez ponad 200 wirusów, z których najpowszechniejszymi są rinowirusy odkryte już w latach 50-tych XX wieku, wcześniej mawiano o ataku złego ducha choroby, którym okazała się chmara wirusów niewidzialnych gołym okiem, bez odpowiedniego mikroskopu. Powiedzmy to jasno, że WHO i lekarze całego świata z uwagi na wykształcenie, doskonale wiedzą, że koronawirusy powodują około 10-15 procent wszystkich odnotowywanych na świecie przeziębień, a psychoza CoVid-19 to przesadzona afera o przeziębienie! 

Objawami przeziębienia są: kaszel, ból gardła, nieżyt nosa oraz niewielka gorączka lub stan podgorączkowy. Objawy zwykle ustępują w ciągu siedmiu dni, choć niektóre mogą utrzymywać się do trzech tygodni. Tylko czasami pojawiają się problematyczne powikłania, a u osób starszych czasami zdarza się zgon wskutek powikłań przeziębienia. Do typowych objawów przeziębienia należą: kaszel, nieżyt nosa, niedrożność nosa i ból gardła; czasem towarzyszą im także ból mięśniowy, zmęczenie, ból głowy i utrata apetytu. Ból gardła występuje u około 40% osób przeziębionych, a kaszel – u około 50%, zaś bóle mięśniowe pojawiają się także w połowie przypadków. U osób dorosłych gorączka zwykle nie występuje, jest za to częsta u niemowląt i małych dzieci. Kaszel w chorobie przeziębieniowej jest zazwyczaj łagodny w porównaniu z tym występującym podczas grypy. Kaszel i gorączka u dorosłych wskazują na wyższe prawdopodobieństwo grypy, jednak między tymi dwoma stanami chorobowymi istnieje wiele podobieństw. Część wirusów, które wywołują przeziębienie, może również spowodować wystąpienie infekcji bezobjawowej. Kolor plwociny lub wydzieliny z nosa może się wahać od przezroczystego do żółtego lub zielonego i nie można na jego podstawie stwierdzić, który czynnik jest odpowiedzialny za infekcję. 

Wirusy przeziębienia są zazwyczaj przenoszone drogą powietrzną, przez bezpośredni kontakt z zainfekowaną wydzieliną z nosa lub materiałem zakaźnym. Wirusy przeziębieniowe mogą przetrwać w środowisku przez długi czas, aby potem przedostać się na dłonie ludzi i następnie zostać przeniesione do oczu i nosa, gdzie następuje zarażenie, szukanie zatem w otoczeniu kogoś kto nas zaraził często nie ma sensu i jest bardzo mylące. Udowodniono jednakże, że ludzie siedzący dłużej blisko osoby zainfekowanej są bardziej narażeni na zarażenie, jednakże sytuacja ta nie jest dowodem na zarażenie. Rinowirusy wywołują przeziębienia, które są najbardziej zaraźliwe podczas pierwszych trzech dni występowania objawów; potem możliwość zarażenia się znacznie maleje. Niektóre wirusy wywołujące przeziębienie są sezonowe i występują najczęściej podczas zimnej i mokrej pogody, jednak generalnie nie udało się naukowo powiązać wychłodzenia organizmu z chorobą przeziębieniową. Niska wilgotność zwiększa tempo przenoszenia, prawdopodobnie dlatego, że w suchym powietrzu cząsteczki wirusa mogą zostać rozproszone na większe obszary i dłużej utrzymują się w powietrzu, zatem suche powietrze także sprzyja wirusom choroby przeziębieniowej, chociaż inaczej niż wilgotne.