środa, 21 listopada 2018

Reiki - Duch Święty, Budda, problemy i opętania

NAUKA I PRAKTYKA USUI REIKI 


Reiki - problemy i biała magia, niepełne zachodnie przekazy i kościół


Uzdrawianie dotykiem, bioenergoterapia, energoterapia, pranoterapia, kiatsu,  stały się na przełomie XX i XXI wieku powszechne, wręcz banalne, niestety często zbytnio uproszczone i strywializowane. Reiki jednak nie jest banalne, a wręcz przeciwnie, szczególnie jak nauczane i praktykowane przez Nauczycieli związanych z tradycyjnym Nihon Reiki Gakkai (Usui Reiki Gakkai). Jednym z liderów uproszczonego i strywializowanego zachodniego reiki (jap. seiyo reiki) w Polsce była katolicka zakonnica, a wśród mistrzów Reiki w innych krajach są katoliccy księża! Nie przeszkadza im ani uważanie Jezusa Chrystusa za twórcę wielkiej religii chrześcijańskiej, na równi z Buddą, ani wywodząca się z buddyzmu wiara w reinkarnację, ani ponadosobowe pojmowanie Ducha Świętego, ani mistyczno-magiczne rytuały inicjacyjne i mistyczno-magiczne, misteryjne rozumienie skuteczności praktyk japońskiego Reiki Ryoho. Ze strony samego systemu Reiki nie ma żadnych zakazów ani przeciwwskazań do wspierania się doświadczeniem mistycznym czy modlitwami z religii innych niż sintoizm czy buddyzm, jakie nagminnie występują w Japonii. Można też uważać Ducha Świętego wedle pojmowania chrześcijańskiego za Źródło Reiki (Reikon), w swej istocie duchowego uzdrawiania czy duchowego leczenia, jednak nie jest to element nauczania Reiki. 

Reiki przyjdź, przyjdź Duchu Święty Reiki, przyjdź napełnij nas darem Reiki!

Reiki pierwotnie nie miało nic wspólnego z chrześcijaństwem, wywodzi się z tradycyjnej chińskiej medycyny i leczniczego qigong oraz starych szamańskich tradycji japońskich sięgających ponad 2600 lat wstecz. Reiki reaktywował i rozpowszechnił na początku XX wieku Japończyk, buddysta i praktyk qigong (po japoński ki-kou), doktor Mikao Usui-san. Odkrył on w starej japońskiej świątyni buddyjskiej zapiski modlitw i znaków, którymi posługiwał się w czasie uzdrawiania, sam Gautama Buddha i jego tantryczni poprzednicy czy mentorzy, tacy jak Buddha Medycyny (jap. Yakushi Nyorai). Kiedy jednak w Reiki zaangażowała się siostra Mariusza Bugaj z zakonu sióstr pasjonistek z Pułtuska, "okazało się", że ów Japończyk - doktor Mikao Usui cudownie "stał się" duchownym chrześcijańskim, a w buddyjskiej świątyni znalazł metody, którymi uzdrawiając posługiwał się nie tylko sam Budda, ale także Jezus Chrystus, co akurat zupełnie nie jest zgodne z japońskim nauczaniem Reiki! Katolikom pokazywano też błogosławieństwo papieskie, które otrzymała siostra Mariusza Bugaj, owszem wiele sióstr zakonnych posiada takie błogosławieństwa - można je sobie nawet pocztą z Watykanu zamówić w cenie znaczków pocztowych, a w samym Watykanie rozdawane są turystom po wpisaniu ich imienia i nazwiska. Takie drobne przekłamania pojawiające się w niektórych odnogach Reiki tzw. „zachodniego” nie wspierają jego wiarygodności u poszukiwaczy prawdy. 

Do oryginalnego tekstu ("Ojciec Święty Jan Paweł II udziela całym sercem Apostolskiego Błogosławieństwa S. Mariuszy Jadwidze Bugaj wzywając obfitości łask Bożych") ktoś dopisał nad nazwiskiem siostry "Wielkiemu Mistrzowi Reiki", a na zakończenie: "jej uczniom i potrzebującym pomocy". Stworzono w ten sposób mocne wrażenie jakoby Jan Paweł II błogosławił Reiki, co samym praktykom Reiki nie jest potrzebne, szczególnie jak to było tak zwane "drobne oszustwo", ze strony skądinąd sympatycznej siostrzyczki lub jej otoczenia. Skutek tych zabiegów był taki, że wśród osób inicjowanych na mistrzów Reiki znaleźli się nawet księża katoliccy, chociaż Mistrz Maciej Wroński sam był księdzem, tyle, że w Kanadzie. W 1995 roku władze kościelne nakazały siostrze Mariuszy Bugaj wycofać się z zachodniego Reiki (jap. seiyo reiki), głównie pod naciskiem katolickich ortodoksów w Polsce, którzy chorobliwie nienawidzą wszystkiego co wschodnie. Siostra Bugaj zastosowała się do tego polecenia, a po kilku latach zmarła ze zgryzoty, zapewne śmiercią męczeńską jako męczennica umęczona przez rzymski kościół katolicki (więcej męczenników wiary to przecież kościół bardziej świętszy). Tym niemniej zwolennicy ruchu wciąż powołują się na jej zaangażowanie jako dowód, że Reiki nie jest sprzeczne z katolicyzmem ani katolicyzmu nie gryzie (bo samo Reiki nie gryzie ani katolicyzmu ani innych religii, nie ma bowiem zębów). Sam papież katolicki Jan Paweł II często powtarzał dobre biblijne wskazanie: "badajcie duchy czy są z Boga", a także "wszystko badajcie, a to co dobre zachowujcie". Reiki, przynajmniej w swojej oryginalnej japońskiej formie, jest dobre, pomimo kilku skrajnych inkwizycyjnych głosów sprzeciwu, zatem zachowujcie japońskie Reiki, jako to, co jest dobre i pożyteczne.