piątek, 22 września 2023

HUNA bez dogmatów i tabu...

Huna często przedstawiana jest jako system bez dogmatów i tabu...


Geometria ma bardzo wyraźne dogmaty zwane aksjomatami, nie wolno ich łamać, a wynikają z doświadczenia autorytetów matematycznych. Dogmat to twierdzenie, którego prawdziwości nie da się dowieść, i dlatego właśnie “nie wolno go podważać”, chyba, że dogmat jest jednocześnie aksjomatem czyli filarem naukowym, przykładowo w geometrii, wtedy jest oczywistością. Za wątpliwości wobec dogmatów podobno grozi kara, ale koncepcja zakazów i kar jest sprzeczna z naczelną zasadą Huny i wszelkiej Magii – zasadą przyjaźni czy miłości, tradycyjnie Mitrą lub Maitri - tyle, że nie tyczy to sfery praw i zasad wyższego świetlistego świata. Każdy z nas wierzy w jakieś dogmaty, czy to w swoje własne, czy rodzinne, czy to swej religii, także w dogmaty naukowe, zwykle oczywistości jak istnienie dnia i nocy lub aksjomatyczne w geometrii. Większość religii i szkół duchowych odwołuje się do dogmatów, do pryncypiów czy aksjomatów. Wśród nich Huna oraz każda podobna Biała Magia, w tym Reiki czy Tengri, wyróżnia się tym, że z jednej strony jest ich pozbawiona, ale to w rozumieniu akademickim, a z drugiej strony podstawowe zasady są formułowane, chociażby siedem zasad Huny w wersji współczesnej, niejako dla kucharek lub osób mniej rozgarniętych umysłowo. Huna nie jest ani religią, ani typową szkołą duchową, Huna to praktyczny system Magii, Białej Magii, i trzeba podążać za zasadami Mocy, za zasadami Magii, Białej Magii. Huna to styl życia oparty na przyjaźni i świadomości, jednak jest niedostępny dla nieświadomych pola energii ani źródła duchowego z którego pochodzi Ki - Energia Życia - w Hunie zwaną MANĄ. Huna to również głęboka i sprawdzona wiedza o psychice człowieka oraz o procesach zachodzących w ludzkim umyśle oraz ciałach subtelnych człowieka. Huna, Biała Magia, to wiedza, jaką do dziś dnia nie dysponuje nowoczesna psychologia, chociaż wielu badaczy inspiruje się Huną, Magią, Jogą etc! 

Hawajski Taniec Szamański - Huna z Plejad

Huna odwołuje się do kilku prostych praw i zasad, które można zweryfikować w praktyce, które są pryncypiami, ale nie narzuca się ich jako religijnego systemu wierzeń czy dogmatów, a raczej są to matematyczne aksjomaty magiczne. Dlatego dla jednych jest jak objawienie gnozy, a innych przywodzi do zgorszenia i pomylenia. Jak można bowiem poznać “niepoznawalne” i nie doświadczyć oszołomienia umysłu? To najczęściej spotykany zarzut wobec szkół mistyczno-magicznych czy ezoterycznych. Kryje się za nim przekonanie o grzeszności i pysze człowieka, który usiłuje poznać boskie prawa, ale takie przekonanie to najprostsza droga do rezygnacji z tego właśnie, czym Bóg nas jako ludzi obdarzył. Tymczasem prawdą jest, że prawdziwe w nas jest to, co dobre, co boskie, co doskonałe, wieczne i niezniszczalne. Wszystko inne to ograniczające nas kłamstwa bądź urojenia wynikające z chorej, niepełnej wizji świata.

Z zasadami czyli pryncypiami tradycji Huny, Białej Magii z Plejad, Boskiej Tajemnicy, można spotkać się w wielu miejscach na świecie. Niektórzy jednak twierdzą, jakoby najważniejszą była stara klasyczna Huna, która może być znana i praktykowana tylko na Hawajach, gdyż jest związana z tamtejszymi loa czy akua, bóstwami i mistrzami jacy przybyli na Ziemię z Plejad w bardzo dawnych czasach. To zapewne nieporozumienie, gdyż Huna jest zbyt solidna i uniwersalna, by jej praktykowanie można było uzależnić od warunków geograficznych czy kulturowych. Praktyka Huny, jakby się wydawało, nie wymaga żadnych specjalnych warunków ani lokalnych świątyń, a to dlatego, że główną świątynią, w jakiej doświadczamy miłości i przyjaźni, jest nasze własne ludzkie serce. Owszem, Kahuni czasami wykonywali medytacje w świętych lasach lub w jaskiniach we wnętrzu wulkanu, ale to dlatego, że są to Miejsca Mocy, a własnie w miejscach Mocy praktykuje się systemy mistyczno-magiczne, takie jak Huna, Tengri, chińskie Lingqi czy japońskie Reiki. Podobne miejsca mocy znaleźć można na całym świecie, również w Polsce, gdzie także jest Świątynia Białej Magii w jednym z Miejsc Mocy. Najbardziej znanymi miejscami mocy są w Nadwiślańskim Kraju Wawel i Kamienne Kręgi w Odrach koło Czerska, ale to, że znane, nie znaczy, że jedyne ani że najpotężniejsze. W rzeczywistości są ich tysiące, jeśli o mniejsze chodzi, a z tych większych będzie kilkadziesiąt do kilkaset! W takich miejscach podczas medytacji czy modlitwy dzieją się dziwne rzeczy, nagle uruchamiają się tajemne moce psychiczne, albo człowiek czuje silne doenergetyzowanie, a i zdarzają się też i uzdrowienia, jak w Szczyrku w górze nad ulicą Zieloną. 

wtorek, 15 sierpnia 2023

Nauka i Praktyka Klasycznego Reiki

Usui Shiki Ryoho Reiki - Nauka i Praktyka Tradycyjnego Reiki


Uczymy klasycznego Usui Shiki Ryoho Reiki, w którym są trzy duże stopnie terapeutyczne. Szkolenia w formie kursów czy warsztatów z nauką i praktyką realizujemy kiedy zbierze się przynajmniej cztery osoby chętne na daną sesję nauki i praktyki Reiki (zgodnie z zasadą Mikao Usui Sensei, jeden nauczyciel plus minimum cztery osoby w klasie na zajęciach). Indywidualnie doszkalamy tylko osoby na drugim oraz trzecim stopniu terapeutycznym. Takie podejście pozwala na dokładne i dogłębne omówienie zagadnień, jak i na poruszenie różnych innych ważnych kwestii.

Tradycyjne Reiki - Anielskie Źródło Uzdrowienia

Kurs I stopnia (Shoden, Podstawowy Poziom)


Dostępny dla każdej szczerej osoby, która chce na co dzień doświadczać przepływu Reiki. Na kursie czy warsztacie pierwszego stopnia otrzymujesz łącznie cztery inicjacje w kolejne poziomy Reiki, ale nie więcej niż jedną Inicjację dziennie oraz Reiju (Rejdźu) dostrojenia do Reiki od Nauczyciela (Sensei), a także możliwość przekazywania Reiki poprzez przykładanie dłoni. Kolejne Inicjacje to otwarcie na działanie Reiki w żywiołach, kolejno: Ziemi, Wody, Ognia i Wiatru (Drzewa) oraz jako ostatniej Inicjacji, przyłączenie do Drzewa Życia Reiki, do Wielkiej Rodziny Reiki czyli do Reikon. Każda mała Inicjacja z Pierwszego Stopnia Reiki odbywa się w osobny dzień lub na osobnym warsztacie, nie może być kilka inicjacji w  jednym dniu, gdyż energia przekazu inicjacyjnego gruntuje się w nocy w czasie głębokiego snu (z powodu bezsenności czasem wymagane jest powtórzenie Inicjacji). Uczysz się sposobu wykonywania autozabiegów czyli samoleczenia energetycznego, nakładania rąk na specjalne miejsca na ciele i zabiegów energetycznych dla innych – zarówno w formie pełnej jak i skróconej. Do każdej Inicjacji w Reiki na Pierwszym Stopniu zapoznajesz co najmniej jedną potężną metodę przykładania dłoni w ścisle określonej sekwencji kładzenia dłoni na odpowiednie miejsca na ciele. Z zasady nie kładzie się dłoni na miejscach intymnych takich jak narządy płciowe czy desygnaty płci (pierwsi kobiece), a wszelkiej maści obmacywacze w Japonii są wykluczani z Reiki i także surowo karani. Poznajesz także inne techniki posługiwania się Reiki, jak i zasady bezpieczeństwa w pracy z energiami. Stopień pierwszy zapoznawczo - tylko pierwsza część - to generalnie przynajmniej cztery spotkania po około cztery godziny zajęć lub jeden warsztat sobotnio-niedzielny po 8 godzin każdego dnia. Nie muszą być dzień po dniu, a w Japonii to zwykle uczęszczanie na regularne zajęcia cotygodniowe w Stowarzyszeniu Reiki, w osławionym tajemnym Usui Reiki Gakkai. Mikao Usui Sensei pozostawił program terapeutyczny na kursy dla I Stopnia (Shoden), które zawierają materiał na minimum 50 godzin zajęć szkoleniowych, nauki i praktyki, zatem jeśli ktoś uczestniczył w krótszym programie nauki Reiki niż 50 godzin zajęć (5 dni po 10 godzin), to znaczy, że nie ma całego I stopnia, a jedynie jakieś jego fragmenty początkowe. Ugruntowanie materiału, nauki i praktyki polega na regularnym powtarzaniu warsztatów dla danego stopnia, czy ściślej dla danej części I Stopnia, i pogłębianiu oraz utrwalaniu poznanych technik i sposobów pracy z Reiki. Skontaktuj się z nami to ustalimy terminy i zaprosimy na warsztaty Reiki. Szczegółowy program warsztatów jest na naszych podstronach, jednak wymaga solidnego przepraktykowania i uszczegółowienia.

Kurs II stopnia (Okuden Zen Ki lub Chuden, Średni Poziom, Czeladnik)


Na kurs czy warsztaty drugiego stopnia zapraszamy osoby, które są co najmniej trzy miesiące po kursie pierwszego stopnia, aktywnie praktykują metody z I stopnia dla siebie samych, i swoich bliskich lub dla potrzebujących uzdrowienia. Zaleca się także testowanie gotowości kandydatów na II Stopień Reiki metodami energodiagnozy w Reiki. Na kursie czy warsztacie II stopnia czyli na poziom Czeladnika Reiki otrzymujemy po kolei lekcje na których są trzy symbole do pracy z Reiki, a do każdego poziomu energetycznego opisanego symbolem jest osobna potężna Inicjacja, Przekaz Inicjalny z pięknym Rytuałem Inicjacyjnym. Lekcja z każdym symbolem musi być solidnie przepraktykowana, a zwykle wymaga się przynajmniej pół roku praktyki zanim Adept/ka otrzyma kolejny symbol (najpierw CR, potem SH, a w końcu HZN). Sam przepływ Reiki jest znacząco wzmocniony, a trzy kolejne, coraz wyższe energie to taki poziom bardziej związany z energią wewnętrzną, z coraz potężniejszymi aspektami Reiki. Na końcu podczas przekazu mocy trzeciego znaku znika bariera konieczności kontaktu fizycznego – otrzymujesz niezwykłą możliwość przekroczenia czasu i przestrzeni przy przekazywaniu duchowej energii Reiki. Masz możliwość uzdrawiania spraw z głębokiej przeszłości, jak i zasilania spełnień przyszłości. Jest to takie rozszerzenie świadomości, ale dochodzi też sporo wiedzy o kanałach energii (12 meridianów) oraz punktów witalnych (Tsubo), a także metodach pracy z Mo czyli meridianami organów wewnętrznych (zarządców), w tym w pierwszej części II stopnia, z meridianami ogniowymi. Cały program II Stopnia Reiki, to także intensywna praca z Trzema Zbiornikami Energii, z Trzema Tanden, z których energię otrzymują meridiany czyli 12 Mo Zarządców. Minimalny czas pomiędzy I a II stopniem to zwykle trzy miesiące, tyle musi minąć czasu, aby Twoje ciało przygotowane było na przyjęcie większego przepływu Reiki, pod warunkiem wykonywania codziennych praktyk z I stopnia. Wprowadzenie na Kurs II stopnia to jedno spotkanie trwające około 5 godzin, a jego celem jest gruntowne nauczenie się codziennej praktyki dla adeptów II stopnia znanej jako Hatsu-Rei-Ho. Szczegółowy opis kursu II stopnia znajdziesz na podstronach naszego portalu.

niedziela, 7 maja 2023

HUNA - Kontakt z Wyższym Ja - Aumakua

Huna - praktyczny kontakt z Wyższym Ja - 'Aumakua


Każda z religii ma czcicieli bardziej przyziemnego kultu zewnętrznego oraz wtajemniczonych w duchowe misteria (mistyka, magia, astrozofia), które są wyższym poziomem religii, duchowością ponadreligijną i w znacznym stopniu uniwersalną. Czciciele kultu przyziemnego poszukują mocy w bóstwach, rytuałach, zaklęciach, świętych miejscach, duchach przodków, czasem nawet demonach bądź w innych obiektach poza nimi. Wtajemniczeni wiedzą, że sami są połączeni wewnętrznie ze źródłem mocy, współczucia, miłości, mądrości, duchowej energii o wysikich wibracjach, i że ich świat w dużym stopniu zależy od nich samych. Lud czcił bóstwa i ubóstwionych przodków, oddawał cześć siłom natury, ale duchowo i magicznie wtajemniczeni, czyli Kahuni, Tohunga, Szamani, wiedzieli, że to każdy z ludzi stwarza swój świat wokół siebie, w sensie tego co jest w otoczeniu i co się w życiu dzieje, ale i wśród wtajemniczonych bywali i bywają tacy, którzy pobłądzili i błądzą, czasem do dziś błądzą w zaświatach jako sprowadzające duchowych podróżników na manowce ciemne duchy astralne. Często spotykamy osoby, którym stan świadomości nie pozwala na znalezienie się w grupie wtajemniczonych, nie nadają się do podjęcia inicjacyjnej ścieżki wtajemniczeń, pomimo że dysponują całą lub prawie całą właściwą wiedzą. Podobna sytuacja miała miejsce i na Polinezji czy Oceani. Dziś też absolwenci różnych "gazetowych" kursów Huny (kurs czegoś tam pod szyldem Huny) nie bardzo wiedzą, po co im Wyższe Ja, Wyższa Jaźń, Aumakua ('au.makua). Niektórzy nawet są tak zakałapućkani w swoim pomyleniu, że uważają Wyższą Jaźń, Aumakua, za przeszkodę w spełnianiu życzeń i dążeń!

Huna - Magia z gromady Plejady - Matali'i - Źródła Szamanizmu na Ziemi

Wiedza to nie wszystko, a nawet wiara może być bezwartościowa, bo jeśli uwierzymy, że sami jesteśmy  źródłem poznania, mądrości i mocy, to nic z tego nie wynika. Może nam się najwyżej pomieszać w głowie, ale kiedy jednak poznajemy właściwe sposoby dotarcia do wewnętrznej wiedzy, mądrości i mocy, wówczas zmienia się nasza perspektywa widzenia siebie i świata, i pojawia możliwość korzystania z mocy. Przekonanie, że mamy możliwość zmieniania świata zgodnie ze swymi oczekiwaniami, zawsze tkwiło u podstaw magii oraz szamanizmu. Ci, którym obca była świadomość maga czy szamana, a którzy chcieli dokonywać zmian w świecie, starali się zdobyć władzę nad ludźmi lub tworzyć pracujące za nich maszyny. Dla nich nie do pojęcia było, że rzeczywistą władzę nad światem zyskuje człowiek, który ma władzę nad sobą. Wiedzieć o tym, to nie znaczy od razu mieć władzę, trzeba poznać właściwe środki, by tego dokonać. 

Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynencie na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”. Nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Ileż to razy spotykamy magów czy szamanów, którzy wierzą, że dzięki zaklęciom czy rytuałom posiedli władzę nad duchami, bóstwami, aniołami czy nawet nad samym Bogiem, Stwórcą Absolutem! Wierzą w to, i dzięki owej wierze mają władzę nad częścią swego osobistego świata. Czasami nawet dokonują, zwykle okazjonalnie, spektakularnych cudów, i to im wystarcza do satysfakcji, choć nie zdają sobie sprawy, jak tego dokonują i jaką za to płacą cenę, która będzie wisieć nad nimi jako kwit dłużny albo przysłowiowy miecz Demoklesa. Na Polinezji, jak i wszędzie na świecie, zdarzali się tacy Kahuni, dla których zasadą było: “cel uświęca środki”. Podobnie jak współcześni magowie lub szamani, pytali: “i cóż może być złego w tym, jeśli spełniam moje marzenia, jeśli jest po mojemu?” Tak samo zapominali przy tym, że najważniejsza jest przyjaźń oraz miłość, i że “po mojemu”, wcale nie musi być “przeciw innym”! 

piątek, 7 kwietnia 2023

HUNA - Co może Wyższe Ja - Aumakua

Huna: Co może Wyższe Ja, Wyższa Jaźń, 'Aumakua? 


Współcześni badacze i naukowcy odkryli, że wiele nazw, pojęć, rytuałów i przekonań należących do oryginalnej Huny z  Hawajów i Polinezji, egzystuje do dziś, również w tradycji innych kultur na całym świecie. Możliwe, że naprawdę duchowe tradycje znajdujące się na naszej planecie są pochodzenia pozaziemskiego, a spotykane legendy o magicznym wpływie Plejad nawet w Biblii i tradycji kabalistycznej, nie tylko na Oceanii, w Grecji, w Indiach czy w Japonii, mają swój wspólny dla całej ludzkości rodowód. W Północno-Zachodniej Indii oraz Tybecie i Ałtaju mamy wspomnienia o tajemniczym Królestwie Światłości, o Śang Śung, które było miejscem, krainą, w której żyli dewowie, świetliste istoty przybyłe z Niebios, które czciły Boginię Amba, kojarzoną z najjaśniejszą gwiazdą Plejad, Alcyone. Ta ulubiona przez kahuńskie mity i opowieści gromada gwiazd po hawajsku znana jako Makali'i, aktualnie na pograniczu znaku Byka i Bliźniąt, jest lepiej znana pod grecką nazwą „Plejady”, która jest częścią gwiazdozbioru czy konstelacji Byka. 

Makali'i - Matariki - Plejady - Huna i Kahuni

Na Zachodzie gromada nazywa się Plejady, a w Chinach, Mao (昴), co w Japonii nazywa się Subaru (czytane także jako: Myō, Bō, Aki, Kō, Sumaru, Takashi), i oznacza „rządzić”, "władać" lub „gromadzić razem”, "zbierać się razem", "zjednoczenie", "zgromadzenie", "kongregacja". Sumaru no tama, wspominana często w kronikach Kojiki, to po japońsku "Gromada pereł" lub "Grupa perłowa", także jako Mutsuraboshi - Sześć Gwiazd. Mao (Maau, Bau, Bhaao) zaraz kojarzy się nam z Mao-son, który przybył z Wenus, a pochodzi z Plejad i jest duchowym patronem mocy trzeciego znaku na drugim wielkim stopniu japońskiego Reiki. Ezoteryka często łączy ze sobą Plejady i Wenus, a jednym z szamańskich wierzeń jest, że błogosławieństwa z Plejad spływają poprzez planetę Wenus, a zatem ważne są aspekty pomiędzy Wenus, a Plejadami w układzie planet i gwiazd na niebie, w horoskopach. W Hunie od kahunów takie zjednoczenie czy zgromadzenie Siedmiu Gwiazd, ma miejsce, kiedy siedmiu kahunów lub praktyków Huny robi coś razem wspólnie, w głębokim zjednoczeniu serc, umysłów i intencji, ale także, kiedy Cztery Żywioły (ziemia, woda, ogień, powietrze) i Trzy Jaźnie (Unihipili, 'Uhane oraz 'Aumakua) są zgromadzone razem, zjednoczone we wspólnych wysiłkach dla jakiegoś celu. Tak wyposażeni dla praktyki Huny możemy się zajmować konkretnymi działaniami. 

Pewnego razu nasz znajomy odwiedził w szpitalu swego przyjaciela, który był bardzo chory. Przyjaciel właśnie umierał i lekarze dawali mu jeszcze maksymalnie 2-3 dni życia. Znajomy po tej wizycie poczuł natchnienie, w wyniku którego zwrócił się do Wyższego Ja, do Aumakua ('au.makua), z prośbą o pomoc dla przyjaciela. Wyobraził sobie, że Wyższe Ja, Aumakua, może uzdrowić go w cudowny sposób i posłał tę modlitwę z miłością do Wyższej Jaźni, do Aumakua i Poe Aumakua. Jakież było jego zdziwienie, kiedy następnego dnia przyjaciel zażądał, by lekarze wypisali go ze szpitala, gdyż poczuł się zdrowy! Po kolejnych dwóch dniach żądań lekarze wreszcie zgodzili się na badanie, by udowodnić, że chory jest przecież w stanie śmiertelnie krytycznym. Kiedy okazało się, że wyniki nie wykazują ani śladu rozległego nowotworu mózgu, który miał być przyczyną rychłego zgonu, lekarze nawet nie wyrazili odrobiny zdziwienia, tylko stwierdzili, że wcześniej musieli mu przypisać wyniki badań kogoś innego, tak przez pomyłkę - chociaż czuł się przecież kiepsko, odpowiednio do stanu z diagnozy. Nie zastanowiło ich nawet to, że w całym szpitalu nikt właśnie nie konał na raka mózgu, kto mógłby umrzeć za tego pacjenta z powodu pomylenia wyników badań... 

Przyjaciel wrócił do domu, ale stało się z nim coś niezwykłego, co przeraziło rodzinę i znajomych. Otóż ten zatwardziały dotychczas materialista i ateista zaczął opowiadać o Bogu i niebiosach, i innych doświadczeniach mistycznych, o podróżach w duchowe światy. Niektórzy nawet stwierdzili, że lepiej by było, gdyby zmarł, niż gadał takie głupoty. Ateiści i materialiści to dwa rodzaje niedorozwoju umysłowego, które nawet jak mają czarno na białym pokazane cudowne uzdrowienie, to wolą, żeby człowiek umarł niż głosił prawdę o świecie subtelnym, o sprawach Boga i aniołów z Niebios. Na tym przykładzie widzimy wyraźnie kilka aspektów współdziałania z Wyższym Ja, z Umakua. Znajomy poczuł natchnienie, które było wynikiem jego otwartości na duchowe inspiracje. Jego przyjaciel odzyskał w cudowny sposób zdrowie, na co musiał pewnie wyrazić wewnętrzną zgodę, a przynajmniej nie był temu przeciwny. Lekarze niczego nie zauważyli, bo to dla nich bzdety, a rodzina i przyjaciele domu byli przerażeni przemianą wewnętrzną uzdrowionego człowieka i orientacją w kierunku duchowym. Człowiek, który dociera na pogranicze życia i śmierci często może zostać uzdrowiony, jeśli jest otwarty na mistyczne doświadczenia i wprowadzenie ich w życie jako dobrych zmian. 

W starożytnej Hunie z Plejad mówi się, że “wszystko jest możliwe”, albo, że “nie ma rzeczy niemożliwych”. No i… wielu tego pragnie: szczęście, bogactwo i bezpieczeństwo dla swoich dzieci, dla partnera, dla rodziny. A dla siebie? “Jakoś to będzie, byle tylko wszyscy wokół czuli się szczęśliwi!” W efekcie nadal jest “jakoś”, a inni wcale nie czują się szczęśliwsi. Nawet buntują się lub naśmiewają ze swego magicznego dobroczyńcy. Dlaczego tak się dzieje? Przecież ta osoba chce dobrze! Przykłądowo, “bogaty, kochający mąż dla córki i gromadka szczęśliwych, tłuściutkich wnusiów”. Owszem, taka osoba może i chce dobrze, ale nie pyta, czy inni też tego chcą. Jej wydaje się oczywiste, że powinni chcieć, więc nikogo nie pyta o zdanie, tylko robi wizualizacje, modlitwy czy afirmacje w imieniu wszystkich, tylko nie swoim. Nie pyta nawet Wyższego Ja o inspiracje ani o zgodę na działanie magiczne, tylko wydaje mu polecenia ”...rozkazuję, niech się stanie…”. I… najczęściej nic się wyraźnego nie dzieje, albo wychodzi coś, o co wszyscy wokół mają do niej żale i pretensje. I za co? Za jej dobre serduszko? Modlitwy egoistyczne często nie spełniają się, a przecież najczęściej ludzie posługujący się już troszkę Huną chcieliby, żeby Wyższe Ja spełniało nieomal ich każde życzenie czy modlitwę. Wierzą głęboko, że zastosowanie odpowiedniego rytuału, opisanego w książkach Longa lub innych autorów, zmusi Wyższe Ja, Poe Aumakua, by tego dokonało, a potem są rozczarowani. Tymczasem, boska sfera Wyższej Jaźni wymaga od średniego Ja ('Uhane) i niższego Ja (Unihipili) człowieka, aby nauczyły się harmonizować i współpracować wedle reguł wyższego świata Jasnych Duchów, aniołów i mieszkańców nieba. 

wtorek, 7 marca 2023

Błogosławieństwa Kahunów - Przekaz Mana Loa

Starodawne Błogosławieństwa Kahunów - Przekaz Mana Loa 


Według wierzeń polinezyjskich przybysze z Plejad osiedlili się wśród rdzennych mieszkańców Polinezji, a następnie przekazali im zasady harmonijnej egzystencji z kosmosem, z naturą, z innym człowiekiem, ze społecznością i własnym przeznaczeniem. Wiedza ta, jest zapisana do dzisiaj, w pamięci i legendach rdzennych mieszkańców Polinezji i przekazywana w podaniach, w opowieściach i mitach następnym pokoleniom. W zasadzie, filozofia Huny to dar boskich istot z Plejad dla ludzi na Ziemi, (po hawajsku nazywany Na-huihui-o-makali’i), a przekazany w celu dokonywania szybszego wzrostu ewolucyjnego ludzkich istot na Ziemi. Według legend hawajskich kahunów, osiedleni na Hawajach przybysze MAN’A - HUNA (Manahuna) czyli ludzi tajemnej mocy, którzy rozpowszechniali swoją plejadańską wiedzę szamańskiej Huny i odpowiednie techniki praktyczne w obrębie wszystkich wysp polinezyjskich, a do tego także w Indiach (plemię Hunów w Indii także ma silne związki z Plejadami i stosuje potężne  moce magiczne zwane siddhi), w Chinach, w Indochinach, w Kaszmirze i Pamirze, w Egipcie, szczególnie u Berberów w Północno-Zachodniej Afryce i wielu innych rejonach świata. Mistyczno-magiczne Moce ludu Menehune czy Menahuna, od zawsze służą szamanom i kapłanom-magom do przekzywania Błogosławieństw. 

Huna - Tengri - Reiki - Magia - Cuda Uzdrawiania

Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynentem na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”. Nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Polinezyjscy Kahuni (Strażnicy Tajemnicy, Tohunga), podobnie jak szamani ałtańskiej tradycji Tengri  wykonując często ćwiczenia energetyzujące i utrzymując kontakt z Wyższym Ja, z 'Aumakua ('au makua), czasem  doświadczają stanu przeładowania energią, maną czy mana maną. Stan ten jest znany pewnie wielu ludziom, którzy wykonują energetyczne medytacje lub ćwiczenia oddechowe, szczególnie z energiami żywiołów. Nie należy zwykle do  najprzyjemniejszych, kiedy utrzymuje się zbyt długo i dopóki się do niego nie przyzwyczaimy, ale na wszystko jest rada. Aby się pozbyć nadmiaru energii, nadmiaru many, magiczni Kahuni błogosławią wszystko, co się daje zgodnie z zasadami szamańskiego świata i posyłają w kierunku obiektów swych błogosławieństw pozytywne, uzdrawiające energie, mana oraz mana mana. Energie te to także wyższa boska mana, mana Loa, pochodząca od Wyższego Ja, Aumakua, a właściwie od Loa (Roa) czyli od jasnego szamańskiego bóstwa z niebios. To światło, życzliwość, miłość, szczęśliwość, błogość, radość i wiara w uzdrawiającą moc tych pozytywnych odczuć, energetycznych odczuć. 

wtorek, 7 lutego 2023

HUNA - Co Nam Daje Magia Huny

Co nam ludziom daje Magia Huny? Szamanizm hawajski i jego pożytki. 


Przez tysiące lat i tysiące kilometrów wędrówki lud Menehune (mana'a huna) zasiedlający rozległe obszary Polinezji czy wręcz Oceanii zachował unikalną wiedzę, która pozwoliła mu na znajdowanie nowych siedzib i przetrwanie w różnych środowiskach. Wiedzę tę przechowywali i wykorzystywali Kahuni – szamańscy duchowi przywódcy mistyczno-magicznego ludu literowane także jako Menahuna. Wszystkie opowieści na temat pochodzenia Huny i Kahunów, które przekazywane są na Wyspach Polinezyjskich, w tym na Hawajach, w różnych odmianach, mówią, iż przed wieloma tysiącami lat grupa mieszkańców z gwiezdnej gromady Plejad, zwanym Matariki, po hawajsku Matali'i, wylądowała na kontynencie, który Hawajczycy nazywali Lua-Nu’u czyli Mu, kontynentem na terenie dzisiejszej Oceanii lub na Wielkim Oceanie. Mu oznacza w języku hawajskim “milczący”, a nazwa ta, pochodzi stąd, że mieszkańcy Krainy Mu czyli Lua-Nu'u używali na co dzień telepatii do komunikacji, a tym samym tworzyli magiczne imperium ludzi, komunikujących bez użycia mowy. Grupa owych przybyszów z Plejad, stanowi grupę przodków mieszkańców wysp polinezyjskich, i nazywana jest do dzisiaj Menehune lub Menahune. W języku hawajskim oznacza to, “Ludzie o mocy tajemnej”, istoty ludzkie posiadające cudowne moce, zdolności nadprzyrodzone. Plejadanie, według legendy polinezyjskiej, to boska rasa istot ludzkich, posiadająca olbrzymią wiedzę, bardzo zaawansowaną duchowo oraz technologicznie, zdolną do stosowania magicznej mocy, a także zaawansowanych technologii, takich, jak np.: dalekie loty kosmiczne, najprawdopodobniej podprzestrzenne, chociaż, jeśli byli to ludzie długowieczni, żyjący do tysiąca lat, to mogli przybyć na Ziemię latając rakietami z prędkościami podświetlnymi, mniejszymi niż 300 tysięcy km na godzinę, co jest technicznie możliwe. 

Naturalne piękne krajobrazy jako miejsca mocy podstawą Huny

Polinezyjczycy wędrowali w stronę Słońca, które w kulturach szamańskich traktowane jest z należnym szacunkiem jako Źródło ciepła, światła i duchowości oraz magii (magia solarna). Szukali legendarnej krainy szczęścia – Hawaiki, z której podobno wyruszyli ich przodkowie, a niezamieszkałe wyspy Pacyfiku wydawały się idealne, by na nich spróbować zbudować raj, nowy rajski ogród wśród przyrody. Ciepły klimat, bogactwo roślinności, to wszystko dawało podstawy dobrej i wygodnej egzystencji, a na te podstawy nakładała się wiedza o organizacji społeczności tak, by wszyscy z sobą współpracowali, współdziałali. Naczelną zasadą, którą się kierowano, było współczucie, przyjaźń i duchowa miłość. Szamańscy Kahuni wiedzieli też, że na zdrową społeczność składają się poszczególne zdrowe jednostki, zatem uzdrawiali pojedynczych ludzi i organizowali życie społeczności tak, by wszyscy czuli się bliscy sobie wzajem, a to, co było wynikiem ich zabiegów, rzeczywiście przypominało raj, rajski ogród, wedle pierwotnych relacji Menehune. Relacjonowali o tym pierwsi europejscy żeglarze, którzy dotarli w ten rejon świata, gdzie na wyspach witano ich jako gości girlandami kwiatów, z radością i szacunkiem, raczono dostatkiem pożywienia i wspaniałymi napojami, a przede wszystkim zachwycało ich to, że mężczyźni są niezwykle gościnni, a kobiety nie skąpią przybyszom swych wdzięków i ognistego temperamentu. Życie płynęło tam prawie jak w raju, dopóki pewni ludzie w czerni, kolorze jak wiadomo satanistycznym i piekielnym, nie zaczęli niszczyć tego, co uznali za dzieło szatana, chociaż było dziełem samego Boga, bóstw nieba i jasnych duchów natury.

Szamańscy Kahuni wiedzieli, że jeśli patrzymy na drugą osobę z przyjaźnią i miłością, to nie mamy powodów do zazdrości, nienawiści czy złości, i tego uczyli wszystkich ludzi mieszkających na wyspach polinezyjskich. Tym, którzy mimo wszystko mieli trudności, lub popadli w kłopoty, oferowali specjalne praktyki przebaczania, zadośćuczynienia za krzywdy i oczyszczania ścieżki do Wyższego Ja, jako że Kahuni są trójjaźniowcami, a nie demonicznymi czarnymi dwujaźniowcami. Szamańscy Kahuni są też doskonałymi uzdrowicielami, a ich metoda leczenia duchowego jest tyleż prosta co skuteczna, chociaż wymaga współpracy Trzech Jaźni. Otóż jeśli uwolnimy się od drzemiących w podświadomości czy pamięci żalów, pretensji, poczucia winy, stresów, nienawiści i innych negatywnych czy mrocznych emocji, powracamy do zdrowia w sposób całkiem naturalny. Kahuni (także maoryjscy Tohunga) jako polinezyjskcy szamani obrazowo określali negatywne myśli i emocje nazywając je czasem zjadającymi towarzyszami (towarzysz pożeracz), co oddaje istotę ich działania. One nas po prostu zjadają od środka, a pozbycie się ich jest równoznaczne z rozpoczęciem procesu uzdrawiania.

Uzdrowienie indywidualne człowieka zazwyczaj kończono rytuałem symbolicznego powrotu “syna marnotrawnego” na łono kochającej społeczności. Generalna zasada sympatii i życzliwości, przyjaźni i miłości oznacza, że akceptujemy zarówno osoby zdrowe jak i chore. Znaczy również, że chorym otwieramy drogę do uzdrowienia poprzez współczucie i miłość, co w Reiki nazywa się Kannon, a w Indii Karunam, przecież przyjaźń i duchowa miłość spływa na nas z poziomu Wyższego Ja, z poziomu Aumakua. Do uzdrowienia według szamanizmu Kahunów z Hawajów, trzeba tylko oczyszczenia ścieżki dostępu do Wyższego Ja, do Wyższej Jaźni, do Aumakua, oczyszczenia z negatywnych czy mrocznych wzorców i złogów emocjonalnych, dawnych awersji, urazów, złości, strachu etc. Wyższe Ja, Aumakua, rewanżuje się za nawiązanie lub odnowienie i zwiększenie kontaktu w ten sposób, że swą boską – nieograniczoną Mocą, Mana Loa, dokonuje nawet cudownego uzdrowienia. Ono może wszystko, co najlepsze, ponieważ zna tylko to, co najlepsze, a kiedy mu pozwalamy, czyni cuda w naszym życiu, cuda których zakres nie ogranicza się tylko do uzdrawiania. Aumakua, Sfera Wyższej Jaźni często wyobrażana jest jako wir bardzo czystej i jasnej duchowej energii spływający z góry, niejako ze świetlistego nieba na szczyt naszej głowy, wpływając do wnętrza głowy przez jej szczyt lub otaczając obszar głowy i szyi czymś na kształt świetlistej, bardzo jaśniejącej aureolii. 

sobota, 7 stycznia 2023

Czym jest HUNA - szamanizm hawajski

Czym jest Huna - czyli krótkie wprowadzenie do szamanizmu hawajskiego 


Huna to starożytny system wiedzy psychologicznej i socjologicznej oraz duchowo-mistycznej i magicznej obejmujący wyjątkowo skuteczne praktyki poznania pozazmysłowego, uzdrawiania, egzorcyzmów, zmiany rzeczywistości w życiu czy kreacji. Huna to także styl życia oparty na powszechnej życzliwości, przyjaźni  i duchowej miłości, na doskonałej harmonii i zgodności z prawami przyrody oraz świata jasnych duchów. Samo słowo Huna oznacza także “opowieść”, kiedy jednak jest użyte w formie huna huna, wówczas “ci, którzy mają uszy do słuchania”, wiedzą, że opowieść zaczyna przybierać głębsze – ukryte znaczenia, ezoteryczny sens. Huna jako system mistyczno-magiczny zadziwiająco sprawdza się w naszej ludzkiej rzeczywistości. Nowoczesna psychologia zamiast obalać jej twierdzenie, musi się z nimi godzić, a i jeszcze ich dobrze nauczyć, a jeszcze niedawno wydawały się one czymś niezwykłym. Okruchy wiedzy Huny przetrwały w różnych kulturach i stanowią dziś osnowę rożnych szkół rozwoju duchowego bądź białej magii. Szkoda jednak, że owe szkoły często trzymając się części wiedzy zapomniały o jej całości, a także o celach jakim służyła. 

HUNA - Szamanizm Hawajski

Celem tradycji duchowo-mistycznej i misteryjnej Huny zawsze było służenie człowiekowi z sympatią, życzliwością, przyjaźnią i duchową miłością. Służenie z przyjaźnią i duchową miłością to uzdrawianie, poprawa jakości życia, a nawet czynienie dla ludzkiego dobra cudów. To wprowadzanie uniwersalnej harmonii i zgodności do społeczności poprzez umysły i serca poszczególnych jednostek. Człowiek, który zdaje sobie sprawę ze swych wewnętrznych możliwości, który ma cel życia, i który realizuje swoje plany, jest zdrowy i szczęśliwy. Ponadto czuje się spełniony – zrealizowany, a wiadomo, że szamańska magia nie działa jak sparring bokserski, a raczej jak płynąca woda drążąca koryto rzeki lub skały, powoli i bardzo skutecznie. Kahuni, mistrzowie Huny, znali i stosowali sposoby łatwiejszego realizowania planów i marzeń. Jeszcze dziś wydają się nam one nieprawdopodobne, a jednak działają, gdyż są szamańskie, magiczne. Kahuni swoje duchowe, mistyczne i magiczne zwyczaje oraz zasady przynieśli ze sobą ze światów z których wedle legend Huna pochodzi, a są to Plejady w pobliskiej gromadzie otwartej składającej się z kilku tysięcy gwiazd, z których ponad tysiąc zostało lepiej przebadanych, a zaledwie sześć, siedem lub jedenaście bywa wyraźniej widoczne dla oka obserwatora przez całą zimę, zimowymi wieczorami. Szukając genezy, pochodzenia białej magii Kahunów zwanej na Hawajach Huną patrzmy w niebo i nauczmy się jak hawajscy i polinezyjscy Kahunowie, Tohungowie, obserwować Światło z Plejad. 

Huna, pochodząca z Hawajów i Polinezji, a także po części z Indii i Pamiru oraz z Afryki Północno-Zachodniej, z Krainy Berberów, to najwyższej jakości wiedza o tajemnicach ludzkiego umysłu, o jego mocy i możliwościach, od pokoleń zweryfikowana w praktyce, i dlatego okazuje się niezawodna w każdej sytuacji. Owszem, ktoś, kto zapoznał się z kilkoma prawdami czy regułami Huny i zaczął wykonywać jej specyficzną i niezwykle skuteczną szamańską czy magiczną modlitwę, może się czasem czuć zawiedziony, ale powinien wiedzieć, że to nie Huna zawiodła, lecz jego nieznajomość własnego umysłu i własnych intencji, a to jest najtrudniejsze do odkrycia. Mianem Huny określa się też część wiedzy technicznej, rolniczej, medycznej u szamańskich ludów Polinezji oraz Hawajów. Dziś rzadko używa się tradycyjnego określania Kahuna (Strażnik Tajemnicy) wobec inżyniera, budowniczego łodzi czy lekarza, chociaż dawniej tak było, ale przecież jeszcze niedawno w Europie na chemii znali się tylko wtajemniczeni – alchemicy. Kahuna to także taki Mistrz Alchemik - zarówno w sensie bardziej materialnym jak i metafizycznym. 

Wiedza mistyczno-magiczna i ezoteryczna ulega pewnemu upowszechnieniu, i to jest naturalny proces, chociaż staje się przez to mezoteryczna, czyli nie całkiem już tajemna. Jednakże, oprócz uczniów, którzy nauczyli się chemii, mamy i zawodowych specjalistów chemików, i tak jest w każdej dziedzinie. Nie ma w tym więc nic dziwnego, że przekazywaniem i wykorzystywaniem wiedzy psychologicznej oraz psychoduchowej na temat możliwości i zdolności umysłu ludzkiego, zajmowali się specjaliści, a nie zwykli ludzie. To dzięki nim, takim Kahunom i ich wiernym uczniom owa wiedza dotrwała do naszych czasów, i aż się wierzyć nie chce, że jest tak nowoczesna! Mając to na uwadze, niektórzy wybitni etnografowie amerykańscy, którzy badania w terenie prowadzą nie ruszając się ze swego gabinetu, zaczęli rozpowszechniać tezę, że Kahunów wymyślił sobie znany badacz szamanizmu i podróżnik Max Freedom Long - Amerykanin, który pierwszy napisał w USA o ich istnieniu na Hawajach. Twierdzenia tych (pseudo) etnografów od badania samych tańców i zwyczajów kulturowych są jednak zupełnie bezpodstawne, ponieważ o Kahunach (m in. w kontekście fascynacji ich magią ognia) pisał w okresie międzywojennym XX wieku chociażby prof. Godlewski – wybitny znawca kultury polinezyjskiej (w czasach PRL jakoś mu ta fascynacja minęła, albo skrzętnie ją ukrywał, żeby prokomunistyczne władze nie posiadły mocy tajemnych!).