Problemy z Reiki w Ezosferze na Ezoforum
Czasem widzimy dyskusje na forach internetowych w tematyce Reiki i problemów z praktyką Nowicjusza, a jako, że jakaś dyskusja wyglądała na całkiem sensowną, ze spotykanymi problemami, to wstawiamy ją tutaj w całości, z małym komentarzem od Mistrza Reiki Gakkai na samym końcu, i życzymy miłej lektury. Imiona z forum są pominięte, rzecz jasna, to i tak zwykle ksywki netowe, ale za nimi jest zawsze człowiek z problemami i brakiem podstawowej wiedzy...
![]() |
Ezoforum - Forum Ezoteryczne |
Pytanie i Refleksje Nowicjusza: Witam Wszystkich! Miał bym prośbę do znawców Reiki. Od wielu lat zajmuję się tak zwanym rozwojem duchowym i od dawna chciałem pomagać i uzdrawiać innych. Dwa lata temu zrobiłem upragniony kurs Reiki, i tu zaczeły się robić schody. Zawsze wierzyłem, że jak się czegoć bardzo pragnie to można zdziałać cuda, niestety moja silna wola oraz ćwiczenia z Reiki zamiast mi pomagać to zacząłem odczuwać moim zdaniem negatywne skutki przykładania sobie rąk, oraz mojej rodzinie. Wygląda to tak, że zawsze po przyłożeniu rąk odczuwam silny ból głowy, ale to najmniejszy problem, zaczynam odczuwać bardzo silne nagromadzenie energii wokół mnie, że powietrze można by dzielić siekierą. Następnie zaczyna się doświadczanie mnie różnymi problemami. Od różnego rodzaju fizycznych uderzeń, po kłótnie z osobami postronnymi, jak np. w sklepie w urzedzie, w pracy, po kłótnie z żoną w domu. Czuję dosłownie że wszystko i wszyscy mnie na około atakują. Dosłownie dzisiaj doświadczyłem takiego ataku, a wiem na pewno, że to przez Reiki, bo wczoraj po roku czasu wróciłem do przykładania rąk mojej żonie, myśląc, że ta negatywna energia odpuściła mi przez rok (moja żona ma silne bóle głowy), i sić zaczęło. Jak sądzicie co sie dzieje? Coś ze mną nie tak? Po uzdrawianiu oczyszczam się, tak jak mnie uczyła moja mistrzyni. Pomoże ktoś?
Od samego początku nauczycielka mi nie pasiła, strasznie zarozumiała pomimo tego, że cały czas się uśmiechała, ale zarazem nie dała dojść do głosu nam kursantom. Widziałem, że na tym forum wielu ludzi ją chwaliło, niestety ja odniosłem negatywne wrażenie. Było widać ewidentnie, że tej kobiecie chodzi tylko i wyłącznie na kasie za kursy. Kurs I stopień trwał od 8 rano do 2 po południu. Chyba dam sobie spokój z Reiki za dużo mnie to kosztuje. Nie tak miało być, a miało byc sielankowo i uzdrawiająco.
Ta Pani robi kursy w Katowicach, ale to tyle, reklamy nie mam zamiaru jej robić. Naobiecywała cuda na kiju, a teraz tylko się męczę przez nią i żadnego pożytku z jej nauk. Co do przyrody, to bardzo lubię spacery po lesie i przytulanie się do drzew.
Co do Karmy to jestem cyfra mistrzowska 29/11. Więc jest to najgorsza liczba do realizacji, tak zwana karma Hioba.
Oooooo, to też się zmienia? Czyli jak, co? Do dupy z tym wszystkim, tysiące lat temu też żyli, i bez Reiki, widzę, se swoje trzeba doświadczyć i tyle, żadne Reiki i cuda na kiju nie pomogą. Dzięki wszystkim za cokolwiek.
Odpowiedź Starszego Praktyka: Po pierwsze jest tak, że Nauczyciel jednak podczas tak zwanej Inicjacji przekazuje uczniom (Otagi) swoją energię i doświadczenie. Po drugie widać, że tu Nauczycielka nie nauczyła ucznia podstawowych zasad pracy z energią. Prawdopodobnie robisz zabiegi w nieprawidłowy sposób. ReiKi nie polega tylko na sztywnym nakładaniu łapek i przekazywaniu energii. Należy zacząć od gruntownego oczyszczania się, bo w przeciwnym razie mogą być takie sensacje, trzeba samemu pracować robiąc specjalne codzienne praktyki dla Inicjowanych, Otagi. Energia sama w sobie oczyszcza, owszem, ale trzeba już być na pewnym stopniu oczyszczenia albo praktykować, a właśnie może być ból głowy, mdłości itd. To jest jak nalewanie wody do brudnego naczynia. Czy przypadkiem nie palisz papierosów albo brałeś narkotyki? Twoja energia jest w jakiś sposób po prostu zanieczyszczona. Pracę z energią zaczynamy od oczyszczenia siebie, od pracy z medytacjami, przyjmowaniem regularnie błogosławieństw Reiju od Mistrzów Reiki itd. Nauczyciel powinien cały czas służyć radą i pomocą oraz nakładaniem rąk w przekazie Reiju. Praca Nauczycieli Reiki nie kończy się na kilkugodzinnym kursie i zgarnięciu kaski, bo sam pełny kurs pierwszego stopnia to jednak około 40-50 godzin intensywnych zajęć u Nauczyciela/Mistrza, na których trzeba być, a jeden weekend intensywny to zwykle 16-20 godzin maksymalnie. Nie można też na przykład zaliczyć I stopnia Reiki online, bo to jest skandaliczne oszustwo, nie ma w tym procesu energetycznego jaki jest w nauce Reiki i podobnych systemów tylko w Obecności Nauczyciela...